Okazało się, że sezon wakacyjny to niezbyt sprzyjający czas na regularną walkę z cellulitem. Wyjazdy, upały i zwyczajny brak czasu sprawiły, że moja relacja z serii próżniowych antycellulitowych masaży bańką mocno się opóźniła. Zależało mi na tym, żeby masaże wykonywać zgodnie z instrukcją, czyli co dwa dni, i móc opisać wrażenia i efekty po całej kuracji, czyli dziesięciu zabiegach. Niestety wspomniane czynniki ciągle przerywały mi kurację, stąd ten poślizg.