Podróż poślubna we czworo i historia wody kolońskiej – część 1

AMOR

towarzyszący, jako trzeci, młodej parze w podróży poślubnej, pamięta o tem, żeby i czwartego towarzysza "4711" nie brakowało. Jest to numer, na który zawsze się wygrywa, ponieważ kto stawia na "No 4711", wygrywa z całą pewnością: wesoły humor, świeżość nerwów, pokrzepienie swego zdrowia i upiększenie wyglądu. Ręce i twarz, natarte "Wodą Kolońską No 4711", zachowują świeżość i podnoszą temperaturę uczuć wzajemnych.

A więc niema lepszego prezentu ślubnego jak "Woda Kolońska 4711", destylowana na zasadzie prastarej oryginalnej receptury z najlepszych i najczystszych pierwiastków.

Cena butelki: 60 kop., rb. 1.-, rb. 1.50 i więcej.

Reklama prasowa, 1914.

***

Wyjątkowo podoba mi się zapewnienie, że „Ręce i twarz, natarte „Wodą Kolońską No 4711”, zachowują świeżość i podnoszą temperaturę uczuć wzajemnych”. Jedna mała woda kolońska, a ile potrafi zdziałać...

Powyższa reklama pochodzi z 1914 roku. W tym momencie woda kolońska 4711 była produkowana już od ...122 lat! Co więcej, kupimy ją również dzisiaj, chociaż wcale nie jest najstarszą produkowaną wodą kolońską.

WODA KOLOŃSKA – Z KOLONII

Pierwsza fabryka wody kolońskiej powstała w 1709 roku w Kolonii. Założył ją włoski perfumiarz Giovanni Maria Farina (1685-1766), znany również z niemiecka jako Johann Maria i francuska jako Jean Marie, który do perfekcji opanował sztukę destylacji alkoholu, co pozwoliło stworzyć mu bazę najwyższej jakości perfum. Fabryka Johann Maria Farina gegenüber dem Jülichs-Platz nadal działa, co czyni ją najstarszą fabryką perfum na świecie. Obecnie zarządza nią ósme pokolenie rodziny Farina. 

Woda kolońska Fariny, produkowana do dzisiaj w nieco zmodyfikowanej wersji pod nazwą Farina 1709 Original Eau de Cologne, to odpowiedni zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn bukiet cytrusów w nucie głowy (bergamotka i cytryna), w nucie serca złagodzony galbanum, delikatnym fiołkiem i jaśminem, dopełniony subtelnie w nucie bazy drzewem sandałowym, cedrem, kadzidłem i piżmem. Według twórcy oryginalna receptura przypominała zapach wiosennego włoskiego poranka, pobudzała zmysły i wyobraźnię. Lekka i orzeźwiająca woda kolońska Fariny bardzo wyróżniała się na tle ówczesnych ciężkich pachnideł bazujących między innymi na drzewie sandałowym i piżmie, szybko więc stała się obiektem pożądania. Sam Giovanni Maria Farina, niedługo przed śmiercią, chwalił się, że nie ma rodu królewskiego w Europie, którego nie zaopatrywałby w swój produkt. Używali jej również Casanova, Wolter, Goethe, Balzac, Oscar Wilde, Tomasz Mann, Marlena Dietrich, a nawet księżniczka Diana.

Jedną z najważniejszych spraw dla Fariny była powtarzalność zapachu. Dokładał wszelkich starań, aby każdy flakon zawierał dokładnie tak samo pachnącą kompozycję, co w tamtych czasach nie było sprawą prostą. Stosowano jedynie naturalne esencje, które mogły się różnić w zależności od pory zbiorów roślin czy innych zmiennych, takich jak sposób transportu, warunki przechowywania itd. Farina skrupulatnie odkładał małe próbki poszczególnych partii, które wykorzystywano później jako materiał porównawczy. Niektóre z nich zachowały się do dzisiaj.  

Początkowo Eau de Cologne sprzedawano w butelkach z dmuchanego szkła, które trzeba było przechowywać w pozycji poziomej (to te widoczne na zdjęciu powyżej, obok portretu Giovanniego Marii Fariny). Porcje wody klienci przelewali do niewielkich porcelanowych naczyń. Pierwszy stojący flakon wprowadzony został w 1836 roku. W roku 1912 zupełnie nowy flakon zaprojektował współtwórca i przedstawiciel abstrakcjonizmu Wassily Kandinsky (1866-1944). 

Jak wspomniałam, Original Eau de Cologne jest nadal do kupienia, między innymi przez internet, bezpośrednio u producenta (farina1709.com). Wraz z rozwojem technologii wytwarzania perfum i pozyskiwania składników spadły też ceny i na wodę mogą sobie pozwolić już nie tylko najmożniejsi.

KONKURENCJA

Chociaż od momentu powstania kompozycji do dzisiaj, czyli przez ponad 300 lat, dostęp do receptury wody kolońskiej Fariny miało zaledwie trzydzieści osób, konkurencja pojawiła się szybko. Ale o tym w następnym odcinku.

Podziel się!