Zdrowie / Higiena :: Białe jest czarne
(CURAPROX White Is Black) [recenzja]
Nawet stwierdzenie, że białe jest białe, a czarne jest czarne zostało już blisko dziesięć lat podane w wątpliwość, ja skupię się dzisiaj na udowodnieniu, że białe może być czarne.
Zacznę od truzimu. Dbanie o wygląd skupione na cerze, włosach, ewentualnie jeszcze sylwetce to mało. Trzeba jeszcze dbać o zęby, zarówno dla ich zdrowia, jak i urody. Nie każdemu z przydziału trafiły się piękne równe zęby, jednak na ich wygląd w zakresie odcienia mamy wpływ.
Nie zdecydowałam się nigdy na profesjonalne wybielanie zębów. Pomijając koszty, boję się, że moje z natury dość wrażliwe zęby stałyby się po takich zabiegach mega wrażliwe. W zamian praktycznie cały czas używam past wybielających, bo regularnie piję kawę i herbatę, a to obok czerwonego wina, znani wrogowie jasnych zębów. Cenię pasty, które nie są dla zębów żrące, nie powodują ich uwrażliwienia, nie podrażniają dziąseł, wybielają, a także na bieżąco zapobiegają powstawaniu kamienia i przebarwień.
Z dużą przyjemnością używam od pewnego czasu bajeranckiej pasty szwajcarskiej marki CURAPROX i szczoteczki tej samej marki.
CURAPROX, White Is Black, Tough Whitening Toothpaste★
CO ZAWIERA
Głównym składnikiem pasty jest aktywny węgiel, któremu pasta zawdzięcza swój kolor. Delikatnie usuwa on przebarwienia zębów, nie ingerując przy tym w strukturę szkliwa. Ma też zdolność wiązania się z powodującymi żółty osad taninami zawartymi między innymi w kawie, herbacie, owocach czy przyprawach.
Pasta zawiera 1450 ppm fluorku sodu, który neutralizuje poziom kwasów i utrzymuje mocne i zdrowe szkliwo oraz 15000 ppm nano-hydroksyapatytu, który ze względu na strukturę podobną do szkliwa zęba, działa jak powłoka ochronna i odbudowuje je, zapobiegając w ten sposób powstawaniu próchnicy.
System enzymów naturalnie występujących w ślinie dodatkowo wzmacnia działanie antybakteryjne i przeciwwirusowe pasty, a także chroni przed próchnicą i pomaga zwalczać suchość w jamie ustnej.
Prestige Sparkling Blue daje efekt niebieskawej błyszczącej powłoki, która podkreśla biel zębów, a Starphere daje przyjemne uczucie chłodu podczas czyszczenia.
Skład (INCI): AQUA, SORBITOL, HYDROGENATED SILICA, GLYCERINE, CARBON BLACK, BENTONITE, AROMA, DECYL GLUCOSIDE, SODIUM MONOFLUOROPHOSPHATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, TOCOPHEROL, MICA, XANTHAN GUM, HYDROXYAPATITE (NANO), TITANIUM DIOXIDE, MICROCRYSTALLINE CELLULOSE, MALTODEXTRIN, POTASSIUM ACESULFAME, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM CHLORIDE, POTASSIUM SORBATE, MENTHYL LACTATE, METHYL DISPROPIONAL PROPIONAMIDE, ETHYL MENTHANE CARBOXAMIDE, SUCROSE, ZEA MAYS STARCH, STEARIC ACID, CETEARYL ALCOHOL, CITRUS LEMON PEEL OIL, CITRIC ACID, LACTOPEROXIDASE, GLUCOSE OXIDASE, AMYLOGLUCOSIDASE, POTASSIUM THIOCYANATE, TIN OXIDE, HYDROGENATED LECITHIN, LIMONEN, CI 75815, CI 77289.
CZEGO NIE ZAWIERA
W składzie pasty nie znajdziemy natomiast SLS, triclosanu ani cząstek tworzywa sztucznego.
W AKCJI
Pasta jest czarna. Naprawdę czarna, mieniąca się odrobinę na niebiesko. Wygląda niesamowicie! Ma delikatny smak (dostępna jest również pasta Black Is White, w czarnej tubce, o mocniejszym limonkowym smaku). Dobrze się pieni, co dla mnie jest ważną cechą pasty do zębów, bo nie lubię past, które się nie pienią, jakoś trudno mi się nimi szczotkuje. Stosowana razem z ultramiękką szczoteczką CURAPROX White is Black 5460 świetnie czyści i poleruje zęby. Nie spodziewałam się błyskawicznych efektów wybielania i usuwania przebarwień, bo to w końcu tylko pasta do zębów i faktycznie po jednym użyciu nasz uśmiech nikogo nie oślepi. Jednak regularnie stosowany zestaw rozjaśnia subtelnie zęby, a przy tym daje miłą pewność, że właściwie dbam o ich higienę.
Uwaga, pasta w akcji!
Prawie jak ohaguro (お歯黒) – japoński zwyczaj barwienia zębów na czarno octanem żelaza, prawda?
Podobnie jak w przypadku past niebieskich, przy czarnej trzeba uważać na dwie rzeczy. Po pierwsze, żeby pastą nie poplamić ubrania, a po drugie, żeby pastę dobrze wypłukać i przyjrzeć się też językowi, bo jeśli znajduje się na nim jakikolwiek osad (przypominam, że język również należy oczyszczać!), zostanie on zabarwiony. I jak tu go komuś pokazać? ;)
SZCZOTECZKA CURAPROX 5460
Szczoteczka CURAPROX 5460 to szczoteczka niezwykła. 5460 w nazwie oznacza ilość delikatnych ultra cienkich włókien CUREN, dzięki którym szczoteczką można dokładnie wyczyścić każde miejsce na powierzchni zęba, nie uszkadzając przy tym dziąseł i szyjek zębowych, co dla mnie jest ogromnie ważne. Dzięki elastycznej szyjce szczoteczki i rączce o ośmiokątnym przekroju łatwo się nią manewruje pod każdym kątem.
GDZIE KUPIĆ
Produkty marki CURAPROX dostępne są w sklepie internetowym shop.curaprox.pl. Szukajcie ich również w innych sklepach internetowych, aptekach, pytajcie też w gabinetach stomatologicznych.
Używacie wybielających past do zębów?
Próbowałyście kiedyś profesjonalnego wybielania w gabinecie stomatologicznym?
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Uwielbiam szczoteczki Curaprox. Nawet sama niedawno o nich pisałam. Uratowały mnie przed ciągłym krwawieniem dziąseł. Dla mnie jest to produkt kultowy! :)
OdpowiedzUsuńcoraz więcej pozytywnych opinii czytam o tej marce, bardzo ciekawi mnie ta pasta, tym bardziej, że daje efekt wybielenia
OdpowiedzUsuńwszędzie widzę teraz recenzje tej pasty,no ale tak to jest gdy firmy podejmują wsółpracę z blogerkami. Nie mniej jednak produkt ciekawy.
OdpowiedzUsuńMam szczoteczkę Curaprox i używam ich już "ohohohoho", chyba ze 3 (?) lata :) testowałam wszystkie wersje na swój koszt :) i najbardziej przypadła mi do gustu UltraMiękka. Kusisz tą pastą, chyba jak mi się skończy aktualna to spróbuję tej z aktywnym węglem, ale chyba w czarnej tubie :)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś ją wypróbować
OdpowiedzUsuńhttp://iamemilia.blogspot.com/
To ci wymyślili.
OdpowiedzUsuńNo do tych japońskich jeszcze Ci trochę brakuje :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, muszę kiedyś spróbować ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidziałam już tyle postów na temat tej pasty a wciąż mnie zadziwia:)
OdpowiedzUsuńMnie zadziwia za każdym razem, kiedy myję zęby :D
UsuńŚmiesznie wygląda czarna pasta ;) Zapraszam do mnie : http://ma--ry.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPosiadam tę pastę i jestem z niej zadowolona :) zawsze nowe doświadczenie, a i delikatność dla szkliwa :)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie :) Ostatnio (szkoda, że dopiero teraz) dowiedziałam się, że nie powinnam używać past wybielających, bo cierpią na tym moje odwapnione, słabe zęby. I czy taka pasta, by im zaszkodziła? Hm.
OdpowiedzUsuń