Achy i (f)ochy – sierpień 2015
Co miesiąc staram się wybrać kosmetyki, które najbardziej przypadły mi do gustu i po które najchętniej sięgałam. I co miesiąc mam ten sam problem: jak wybrać najlepsze z najlepszych, żeby nie pisać o pięćdziesięciu kosmetykach. Sierpień niczym się nie różnił pod tym względem – trafiłam na całe mnóstwo świetnych produktów (nie macie wrażenia, że jakość kosmetyków, w szczególności tych polskich, naprawdę podskoczyła w ciągu paru ostatnich lat?) i głowiłam się, które zasługują na największe uznanie. I wiecie co? Takich "Achów i (f)ochów" chyba jeszcze nie było – na dziesięć kosmetyków, osiem to kosmetyki polskie! I żadnego focha!
Trzy kosmetyki pielęgnacyjne, reszta to kolorówka. Prawdę mówiąc, w ostatnim czasie wypróbowałam i pokochałam tyle kosmetyków do makijażu, że chyba należy im się oddzielny bardzo długi wpis...
ACHY i OCHY
(kolejność przypadkowa)1/ Bielenda, Skin Clinic Professional, Superpower Mezo Tonik, Aktywny tonik odmładzający Anti-Age, Cera dojrzała
Tonik korygujący, o którym pisałam już w "Achach i (f)ochach", to – śmiało mogę powiedzieć – jedno z moich największych odkryć kosmetycznych tego roku. Okazuje się, że tonik dla cery dojrzałej jest równie udany! Zawiera niskocząsteczkowy kwas hialuronowy, witaminę B5 i kwas mlekowy. Nawilża, wygładza, rozjaśnia skórę. Nie powoduje podrażnień; wprost przeciwnie – koi. Znowu przyczepię się do opakowania, bo niestety zamknięcie toniku, choć pozornie wygodne, woła o pomstę do nieba. Klapkę strasznie łatwo wyłamać.
Skład: AQUA, GLYCERIN, PANTHENOL, ARGININE PCA, HYALURONIC ACID, HYDROLYZED GLYCOSAMINOGLYCANS, LACTIC ACID, POLYSORBATE 20, DISODIUM EDTA, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, DMDM HYDANTOIN, PARFUM, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LINALOOL.
2/ Ava Laboratorium, Aktywator Młodości, Peptyd biomimetyczny
Producent obiecuje naprawdę poważne rzeczy, bo czy za takie nie należy uznać deklaracji, że kosmetyk zapewni lifting bez skalpela i już po 15 dni zmarszczki staną się płytsze? I to wszystko za sprawą biomimetycznego peptydu Argireline®, który określa bezpieczniejszą, łagodniejszą i tańszą alternatywą dla botoksu. Od razu zastrzegam, że nie wierzę w botoksopodobne działanie argileniny, a serum kupiłam, bo spodobał mi się krótki skład i obecność silnego antyutleniacza – koenzymu Q10. Zamknięte w ciemnej szklanej butelce z pipetką serum ma postać żelu, który błyskawicznie się wchłania, dając przyjemne wrażenie nawilżenia i lekkiego napięcia skóry.
Skład: AQUA, GLYCERIN, ACETYL HEXAPEPTIDE-8, UBIQUINONE, LECITHIN, SODIUM CARBOMER, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN.
3/ Lirene Dermoprogram, Beauty Collection, Żurawinowy peeling cukrowy
Co za cudo! Pachnie po prostu upajająco, rewelacyjnie złuszcza, pozostawiając na skórze delikatny film, który nie ma jednak nic wspólnego z tłustością.
Skład: PROPYLENE GLYCOL, GLYCERIN, SUGAR, AQUA (WATER), SYNTHTICS WAX, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, TRIETHANOLAMINE, ZINGIBER OFFICINALE (GINGER) ROQT EXTRACT VACCINUM MACROCARPON (CRANBERRY) FRUIT EXTACT, PARFUM (FRAGRANCE), CI 16255:1.
4/ Dr Irena Eris, ProVoke, Radiance Fluid SPF 15, 110 Ivory★
Kosmetyki ProVoke do tanich nie należą i pewnie sama bym tego podkładu nie kupiła (ok. 80 zł/ 30 ml). Dostałam go od marki i z czystym sumieniem muszę przyznać, że mnie zachwycił. Przeznaczony jest do cery suchej i normalnej, ale na mojej zdradzającej ostatnio oznaki zmęczenia mieszanej spisuje się świetnie. Zapewnia naprawdę dobre nawilżenie, rozświetla skórę, wygładza. Daje średnie krycie, dla mnie zupełnie wystarczające. Opakowanie jest eleganckie, z wygodną pompką, a sam podkład ładnie pachnie.
Skład: AQUA, DIMETHICONE, CYCLOPENTASILOXANE, ETHYLHEXYL METHOXYCINNAMATE, BUTYLE GLYCOL, ISONONYL ISONONANOATE, TRIETHYLHEXANOIN, LAURYL PEG-9 POLYDIMETHYLSILOXYETHYL DIMETHICONE, METHYL TRIMETHICONE, TITANIUM DIOXIDE, DIMETHICONE/ PEG-10/ 15 CROSSPOLYMER, SODIUM CHLORIDE, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) SEED EXTRACT, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, GLYCERYL POLYMETHACRYLATE, POLYGLYCERYL-3 POLYDIMETHYLSILOXYETHYL DIMETHICONE, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, SODIUM CITRATE, ALUMINUM HYDROXIDE, STEARIC ACID, GLYCERIN, ETHYLHEXYLGLYCERIN, ALEURITIC ACID, YEAST (FAEX) EXTRACT, GLYCOPROTEINS, CERAMIDE 2, TIN OXIDE, TOCOPHEROL, PHENOXYETHANOL, DIPROPYLENE GLYCOL, PARFUM, LINALOOL, HEXYL CINNAMAL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LIMONENE, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, BENZYL SALICYLATE, HYDROXYCITRONELLAL, CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77491 (IRON OXIDES), CI 77499 (IRON OXIDES).
5/ Inglot, Kohl Pencil, 01
Bardzo dobra kredka. Kiedy już zastygnie na skórze naprawdę trudno ją ruszyć!
6/ Bell, HypoAllergenic, Waterproof Stick Eyeshadow, 03, 04
Bell, Water Extreme, Waterproof Stick Eyeshadow, 01
Lato to pora roku, kiedy od makijażu oczekuję przede wszystkim trwałości. Zależy mi również na tym, żeby makijaż można było wykonać szybko i łatwo. Do tego celu idealne są trwałe cienie w kredce, które wystarczy rozetrzeć palcem. Marka Bell do swojej linii hypoalergicznej wprowadziła połyskliwe wodoodporne cienie w wykręcanej kredce. Z dwunastu naprawdę ładnych odcieni wybrałam dwa: 03 (szampan) i 04 (taupe). Są przepiękne! I chociaż nie trwają w stanie nienaruszonym nie wiadomo ile godzin, poprawki są tak proste, że naprawdę nie mam tego kredkom za złe. W Biedronce natknęłam się na bardzo podobny produkt tej samej marki. Kredki mają trochę inne opakowanie, ale skład wydaje się być taki sam, podobnie jak konsystencja kredki. Wybrałam prześliczny odcień 01 – róż mieniący się na złoto.
7/ L'Oreal Paris, Color Riche Extraordinaire, 500 Molto Mauve
Uwielbiam tę pomadkę! Formuła jest świetna – nawilża, daje równomierny lśniący kolor. Molto Mauve to idealny odcień MLBB.
8/ Max Factor, MasterpieceMAX, High Volume & Definition Mascara★
Wspaniały tusz dający efekt gęstych i długich rzęs. Trzyma się cały dzień, nie osypuje, nie blaknie. Zdecydowanie miłość.
Co Was zaskoczyło pozytywnie, a co negatywnie w sierpniu?
Jakieś kosmetyczne olśnienia?
Zobacz też:
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Bardzo lubię produkty Provoke :) każdy przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńA co miałaś?
UsuńPrzechodziłam kilka razy obok tego peelingu w Rosmannie, teraz wiem, że spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSera z Avy zbierają dużo pochwał, kiedy wykończę obecne z Dr Scheller, chętnie sięgnę po jakiś wariant.
Myślę, że ten peeling Ci się spodoba. Mnie ciekawi jeszcze solny kokosowy :)
UsuńMuszę wypróbować produkty z Bell:)
OdpowiedzUsuńMam tonik z bielendy ale ten zielony z kwąsami i również bardzo przypadł mi do gustu. Zresztą jak i praktycznie całą serią.
OdpowiedzUsuńMiałam tą pomadkę z loreala (tylko w innym kolorze) i bardzo ją lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńJa w sierpniu pokochałam olej kokosowy:).
OdpowiedzUsuńSierpień wypadł bardzo mizernie jeśli chodzi o kosmetyczne odkrycia. Naprawdę nic ciekawego. Może wrzesień będzie lepszy? :)
OdpowiedzUsuńMam próbkę tego podkładu, muszę go przy okazji wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńz serii Provoke to właśnie dostałam w prezencie czarny eyliner i jestem go bardzo ciekawa :-) ja jestem póki co zauroczona kosmetykami naturalnymi, ale u ciebie bardzo zaciekawił mnie peeling żurawinowy Lirene no i oczywiście aktywator Ava, który chodzi za mną jak cień od kilku miesięcy....jak tylko zużyję serum nawilżające Clochee to w końcu skuszę się na aktywatory Ava :-)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim zaciekawiła mnie kredka z Inglota, nazwa zobowiązuje :)
OdpowiedzUsuńUżywałaś kiedyś takiego prawdziwego kohla? Mnie cały czas kusi, bo efekty wyglądają cudownie.
Muszę wypróbować peeling z Lirene.
OdpowiedzUsuńA dzisiaj właśnie pokazywałam jak kredka z Bell z Biedronki zachowuje się u mnie na powiekach :(
Pozytywnie zaskoczył mnie podkład marki Bell, ale trochę za późno, bo chyba już go wycofali :( No i jeszcze korektor pod oczy Multi Mineral również z Bell ;)
OdpowiedzUsuńZ Bell bardzo lubię korektor hipoalergiczny ;)
UsuńZ Bell bardzo lubię korektor hipoalergiczny ;)
UsuńMusze wypróbować ten peeling od Lirene ;p
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować ten peeling od Lirene ;p
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować cienie w kredce od Bell. Do tej pory jakoś omijałam serię hipoalergiczną szerokim łukiem, pora to zmienić:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to możliwe, że nie znałam wcześniej żadnego z tych produktów ;O
OdpowiedzUsuńMyślę, ze powinnaś robić Zdjęcia swatchy kosmetyków kolorowych. Jak inaczej mamy zobaczyć jak wyglądają?Wielka szkoda, bo to dla mnie priorytet. Przynajmniej na dłoni.
OdpowiedzUsuń