Włosy :: Na zawsze razem! (Tangle Teezer)
Na mojej liście rzeczy "Nie uwierzę, póki nie spróbuję" przez długi czas trzy główne miejsca zajmowały Tangle Teezer, Beauty Blender i Clarisonic. Ochota na Beauty Blender w sumie już mi dawno przeszła, Clarisonic nadal zaprząta mi myśli, chociaż jego cena zabija, a Tangle Teezer miałam okazję poznać dzięki Tangle Teezer Polska. Od pierwszego użycia wiem, że się z tą szczotką nie rozstanę, chociaż wcześniej byłam przekonana, że szczotka z The Body Shop mi całkowicie wystarczy i że Tangle Teezer to kolejny przereklamowany produkt, a nie żadna rewolucja.
Tangle Teezer ma dość ciekawy kształt, niektórym kojarzy się ze szczotką dla zwierząt. Kiedy wyjęłam TT z pudełka, mój mąż zdumiony powiedział: "To ma być szczotka? Przecież nie ma uchwytu!" Nie ma uchwytu, to prawda, ale nie czyni jej to niewygodną, bo dobrze i pewnie leży w dłoni.
A jak działa? To pogromca kołtunów! Rozczesywanie nawet mocno splątanych włosów jest dzięki Tangle Teezera proste i bezbolesne. Bez szarpania i wyrywania, na mokro i na sucho. Muszę przyznać, że w tej chwili do włosów nie używam nic innego, a jeśli zdarzy mi się Tangle Teezera zapomnieć podczas jakiegoś wyjazdu, wpadam w panikę, bo czym rozczesać włosy?
Tangle Teezera używam już od paru miesięcy, wstrzymałam się jednak z recenzją, bo chciałam sprawdzić, jak zniesie próbę czasu i podróże (moja wersja to Elite, bez zabezpieczającej nakładki). Nie mam zastrzeżeń, szczotka trzyma się dobrze, chociaż zmuszona jestem czasem upchnąć ją w kosmetyczce. Niektóre igiełki – z mojej winy oczywiście – nie trzymają już pionu, ale nie wpływa to w żaden sposób na skuteczność szczotki. Jeśli – odpukać – mojej szczotce coś się stanie, będę musiała kupić nową, bo życia bez TT sobie już nie potrafię wyobrazić. 50 złotych za taki komfort to naprawdę niewiele.
Próbowałyście Tangle Teezer?
Co o tej szczotce myślicie?
Co o tej szczotce myślicie?
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
również jestem jej szczęśliwą posiadaczką ;)
OdpowiedzUsuńJaki masz kolor? :)
Usuńmam identyczny od kilku dni :) nie wyrywa włosów to duży plus jak dla mnie
OdpowiedzUsuńJestem posiadaczką TT od ok miesiąca i jestem zachwycona. Ja jednak zdecydowałam się na wersję kompaktową i jak narazie nie wypadła mi ani razu z rąk, ale już szykuję się na wersje Elite. ;)Przy okazji dziękuję Panu, który ją wymyślił i stworzył w większej mierze dla nas kobiet i dla naszego komfortu.
OdpowiedzUsuńJa z kolei kupię sobie w końcu wersję kompaktową :)
UsuńRównież jestem wdzięczna za ten wynalazek!
mam tę szczotkę, opinię również o niej wystawiłam na swoim blogu. Stosuję tylko do rozczesywania mokrych włosów, lubię, ale nie ubóstwiam. Jak mi się zniszczy, to raczej nie kupię ponownie.
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię ;) cenie ją za to, że nie wyrywa włosów.
OdpowiedzUsuńDziś ją zamawiam :)
OdpowiedzUsuńMam mojego TT (teraz rozowego:)) juz drugi rok i nadal sprawdza sie idealnie. Nawet upadek z balkonu z 4 pietra jej nie zaszkodzil!
OdpowiedzUsuńRzucać nią nie będę, ale już nie raz mi upadła i nic się nie stało. Jakim cudem udało Ci się ją zrzucić z czwartego piętra? :)
UsuńGdzie kupować? :)
OdpowiedzUsuńW tekście jest link do strony dystrybutora, poza tym wiele sklepów internetowych oferuje TT, wystarczy poszukać.
UsuńMam fioletowego TT i jakoś mocnego wrażenia na mnie nie zrobił. Może to wina włosów, które zawsze tak się plączą, że mało która szczotka daje im radę...
OdpowiedzUsuńZamowilam podrobke na jebaju i mam nadzieje, ze dzisiaj dojdzie. 50zl za kawalek plastiku - no way ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak się sprawdzi. Koniecznie daj znać!
UsuńKupilam w sobote i czuje sie oszukana. ;) Ale podejrzewam, ze to kwestia mojej gestosci wlosow. Poza tym jak czytam, ze niektore laski maja koltuny i nie moga rozczesac wlosow to sie zastanawiam, co z nimi robia. ;) Ja mam wlosy bardzo grube, geste i do pasa i nie mam takich problemow.
OdpowiedzUsuńTT kupilam, gdyz stara wysluzona szczotka, ktora dostalam od fryzjerki mi sie zepsula. TT mi czesze wlosy po powierzchni, musze dzilic je na pasma, aby porzadnie je rozczesac, igly wydaja sie byc za krotkie do mojej ilosci/grubosci wlosow.
Ogolnie - nie jest zla ta szczotka, ale IMHO ma rozbuchany PR. ;) No ale tez zdaje sobie sprawe, ze nie ma produktow idelanych dla wszystkich.
wiesz co wydaje mi się ze to przez rodzaj twoich włosów- ja mam cienkie i delikatne i dobrze je rozczesuje, a z kolei moja kuzynka długie i mega gęste i grube włosy i była średnio zadowolona, mówiła że raczej "liże" jej włosy a nie rozczesuje ;)
UsuńTeż myślę, że to zależy od rodzaju włosów. Moje są dość gęste, falowane, niektóre pasma kręcone, ale przy tym raczej cienkie i rozczesywanie za pomocą TT jest dla mnie proste - dosłownie cztery ruchy.
UsuńNa moim TT na opakowaniu jest napisane, że służy do rozczesywania pasm. Zresztą na firmowym filmiku, pokazane jest czesanie pasmami, grubych/kręconych włosów.
UsuńA miałam ją zamówić... Zrobię to następnym razem. Zbiera same pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńOdkąd ją kupiłam, nie wyobrażam sobie czesac się czymkolwiek innym;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :)
UsuńJest tyle rzeczy, które chciałabym przetestować, TT do nich należy, ale jakoś ciągle są ważniejsze wydatki i mi się nie udaje ;)
OdpowiedzUsuńDobrze to znam... Trzymam kciuki, żeby się udało :)
UsuńJa mam TT, uzywam od ponad miesiaca i szalu nie widze, radzi sobie tak samo dobrze, jak zwykla za 15 zl kupiona w Rossmanie 2 lata temu :P
OdpowiedzUsuńChyba masz wyjątkowo dobrze współpracujące włosy :) U siebie wiedzę ogromną różnicę.
UsuńMam kompaktowy TT od ponad pół roku i nie wyobrażam sobie życia bez niego :)
OdpowiedzUsuńMam tę szczotkęod początku sierpnia i jestem z niej zadowolona, bo nie wyrywa mi tak wielu włosów jak poprzednia i łatwo rozczesuje mokre włosy :) Mam nadzieję, że i na dłuższą metę się będzie tak fajnie sprawdzać.
OdpowiedzUsuńTeraz żałuję, że wzięłam czarną wersję ;) Mogłam zaszaleć i wybrać róż ;)
Interesująca jest Twoja opinia o niej :)
OdpowiedzUsuńW szczotkach i grzebieniach które mam denerwuje mnie wyrywanie włosów i to, że niezbyt dobrze rozczesują włosy i elektryzują je. Ale jednak 50 zł za szczotkę chyba niekoniecznie bym dała :)
Znalazłam mój TT pod choinką i od tej pory nie wyobrażam sobie życia bez tej szczotki! Sama nie chciałam wydawać tyle kasy na "głupią szczotkę", ale jednak dobrze mieć fajnego chłopa! ;) Teraz bym się nie wahała, to naprawdę świetna inwestycja!
OdpowiedzUsuńja ze swoim TT jestem nierozłączna :D idealny do długich i poplątanych włosów :D mam wersję błękitno różową ;P
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że też bardzo sceptycznie podeszłam do TT. Nie rozumiałam całego hypu wokół zwykłej szczotki do włosów. Na blogach i YT wszyscy go zachwalali, no i uległam. Tylko dlatego,że w drogerii DM właśnie była promocja kupiłam kompaktowego, czarnego TT z przykrywką. Użyłam go i przepadłam! Nigdy nie używałam tak genialnej szczotki.Rozczesuje nawet moje splątane wiatrem włosy, co dotychczas było prawdziwą torturą. Dzięki TT włosy się tak bardzo nie niszczą, bo nie trzeba ich szarpać przy czesaniu. JAk to możliwe, że dopiero teraz ktoś wpadł na taki pomysł ;)
OdpowiedzUsuńJedyne do czego TT nie bardzo się nadaje to robienie przedziałka i tapirowanie włosów. To jedyne powody, dla których w moim domu jeszcze leży stara szczotka.
ja mam wersję kompaktową: ma swoje plusy i minusy oczywiście
OdpowiedzUsuńo plusach wszędzie się czyta: ułatwia rozczesywanie, nie wyrywa włosów
ale u mnie potrafi czasem elektryzować, spuszyć albo przylizać włosy
w sumie jestem zadowolona, bo spełnia swoje zadanie
nie żałuję zakupu, bo używam jej codziennie więc inwestycja się zwraca :)
Ja mam podróbkę TT i jestem zadowolona :D
OdpowiedzUsuńWygodniejsza jest kompaktowa, bo mniejsza i lepiej leży w dłoni, normalna mojej Mamie potrafi się wyślizgnąć tym bardziej, że ma problemy z kciukiem:/ W końcu dorwałam swoją i nie oddam nikomu:)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowałam się zamówić Dtanglera zobaczymy czy będzie to równie dobra inwestycja.
OdpowiedzUsuńmam TT pod ponad 2 lat i nadal świetnie się sprawuje :) teraz nie zamieniłabym na żadną inną szczotkę :)
OdpowiedzUsuńMam, uwielbiam. :) Byłam mniej sceptyczna, bo oglądałam test "na żywo" (yt) u kobiety z gęstymi włosami za pupę. Kupiłam bez zastanowienia i teraz właśnie przymierzam się do zakupu drugiej z przykrywką. Mój chłopak ma gęste półdługie włosy i też zaczął nią rozczesywać (wiadomo, że facetów trudno zmusić do używania czegoś poza grzebieniem), ale widział super efekty u mnie i się przekonał. Teraz muszę mieć drugą na wyjazdy. :)
OdpowiedzUsuńI co ja teraz mam zrobić...ile zwolenniczek tyle przeciwniczek... a 50 złotych za coś do czesania to troche dla mnie za wiele. Z drugiej strony dość sporo włosów mi wypada szczególnie podczas mycia . Ależ mam dylemat...
OdpowiedzUsuńmam i nie wyobrażam sobie powrotu do normalnych szczotek:)
OdpowiedzUsuńWciąż biję się z myślami czy ją zamówić czy nie, ale nie przekonam się czy faktycznie jest tak rewelacyjna dopóki nie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńHmmm a ja właśnie strasznie byłam napalona na nią kiedyś, ale jakiś głosik w głowie mnie straszył, że z tą szczotką to jak z blenderem masowy sponsoring postowy i gdy widzę ją teraz w drogerii DM to jakoś odpuszczam sobie, ale może warto? W sumie jak nie będzie mi odpowidała na co dzień to zawsze może leżeć sobie na czarną godzinę u mnie w szafce w pracy ...
OdpowiedzUsuńSzczerze to mi o niej przypomniałaś i cholera znów mam ochotę ją wypróbować! ;)
Nie próbowałam, ale coraz częściej się zastanawiam.Buziaki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i rozważam zakup ale z drugiej strony dobrze mi służy drewniany grzebień do rozczesywania i szczotka ze szczeciny dzika do szczotkowania/wygładzania ;) Więc nie wiem, czy się skuszę, bo jednak trochę kosztuje.
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepsza szczotka na świecie i nie zamienię jej na żadną inną! Świetnie rozczesuje bez wyrywania włosów, jest delikatna, dobrze się trzyma w dłoni i bez problemu można ją wyczyścić w przeciwieństwie do innych szczotek.
OdpowiedzUsuńMam i to dokładnie w tym samym kolorze ;) I jeszcze jedną z "przykrywką" do torebki.
OdpowiedzUsuńZawsze miałam kłopot z rozczesywaniem włosów u nasady szyi, bo tam najwięcej mi się plączą, ale odkąd mam TT wszystko rozczesuje się kilkoma ruchami ;>
Bardzo mnie zaskakuje fenomen tego produktu. Sama jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale jest na mojej liście must have i mam nadzieję, że niebawem moje włosy będą miały przyjemność rozczesania się tą szczotką. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
jaki piękny kolor! ja kupiłam swój przed wyjazdem na wakacje w hurtowni kosmetycznej za 39zł, żałuję że nie było takiego pięknego różu, ale mój też ładny bo neonowo pomarańczowo-żółty :)
OdpowiedzUsuńTaki pomarańczowo-żółty neonek też musi być śliczny!
Usuńnajpierw uważalam że to zbędny kawałek plastiku, teraz mam 2 - różowo-czarna wersje do torebki, jakis czas później w prezencie dostałam fioletową elite - obydwie uwielbiam i nie wyobrażam sobie rozczesywania włosów czymś innym :)
OdpowiedzUsuńTrudno uwierzyć, póki się nie spróbuje, prawda? :)
UsuńWłaśnie rozglądałam się za dobrą szczotką do włosów.... Dzięki za pomoc w podjęciu decyzji ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziesz zadowolona :)
UsuńRównież posiadam, i również różową :) Przy coraz dłuższych włosach, gdy czasami nie potrafię jej znaleźć, mam ochotę płakać patrząc na starą :P Jest fenomenalna, niezastąpiona i okazała się absolutnym hitem ;D
OdpowiedzUsuńTeż tak mam! Wpadam w panikę, kiedy nie ma TT w pobliżu :)
Usuń