Retro :: Automat kwiatowy
Pewien pomysłowy berliński handlarz kwiatów zainstalował w ruchliwych punktach miasta automaty, z których po wrzuceniu monety wypada wiązanka pięknych kwiatów. Automaty są podobno oblężone.
Moja Przyjaciółka, 1935.
***
Przyjęłyby się u nas takie automaty?
PS. Wszystkiego najlepszego, kobitki!
Zobacz też:
Podziel się!
Chętnie wymieniłabym monetę na piękny bukiet kwiatów :D
OdpowiedzUsuńNie wiem jak z świeżością tych kwiatów ;-) Ale fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu działa kilka takich, przy stacjach benzynowych. Zawsze są puste, ciekawe czy dlatego, że kwiaty zwiędły, czy dlatego, że ktoś je kupił :) Nie wiedziałam, że to taki stary pomysł :)
OdpowiedzUsuńA to takie prawdziwe automaty? Ja widziałam przy stacjach takie gablotki z kwiatami, ale trzeba bukiet wyjąć i iść z nim do kasy.
UsuńAaaaa, to może to to, nie zastanawiałam się, jak to działa :) :D wygląda jak mała lodówka z przezroczystymi drzwiami...
UsuńA u nas w Krakowie czegoś takiego nie ma? Bo mi się wydaję, że gdzieś widziałam coś na ten wzór. Uważam, że to świetny pomyśl szczególnie, że ja uwielbiam otaczać się świeżymi kwiatami i często sama kupuję po prostu, by lepiej się poczuć hahaha :D
UsuńW Dzień Kobiet i walentynki by się sprawdziły. A tak na co dzień, to nie wiem. Niestety, w roku 1935 kobiety częściej dostawały kwiaty. Teraz, większość mężczyzn wykazuje się romantyzmem, z bukietem kwiatków, tylko w nasze święta :p Ale za to mamy teraz blogi, na których możemy ponarzekać :D
OdpowiedzUsuńMoże gdyby takie automaty były powszechne, częściej dostawałybyśmy kwiaty?
OdpowiedzUsuńIiiiii tam, takie kwiaty... Ja mam do kwiatów podejście jak Joaśka z Hrabi- liczy się intencja, ja muszę czuć, że facet te kwiaty z ziemi wykopał, przed psami uciekał, żeby mi je dostarczyć xD
OdpowiedzUsuńA tak serio- żartuję, każde kwiaty przyjmuję z radością :)
Najlepszego, Atqa :*
Ciekawe czy byłyby świeże :D
OdpowiedzUsuńprędzej by tek wiatki uschły, niż faceci by zrozumieli, że trzeba nam je kupować ;D
OdpowiedzUsuńTo przykre, ale działałby chyba tylko 14 lutego, 8 marca, 26 maja i 15 października. Choć osobiście nie mogę narzekać.
OdpowiedzUsuńczasami takie awaryjne kwiaty są potrzebne, a kwiaciarni niet, chyba ze 3 razy tak miałam
OdpowiedzUsuń