Retro :: Kto mnie wyratuje!
Dzisiaj świętują szczęściarze. Ale co mają zrobić ci, którym nie udało się dotąd znaleźć swojej drugiej połówki? Dać ogłoszenie!
ON SZUKA
CZAROWNA BAŚŃ
PRAGNĘ zrealizować czarowną baśń o prawdziwem szczęściu. Ziemianin, prawy, szlachetny, dobry charakter, rekord duchowy i fizyczny, lat 32, wysokość 179 cm, narazie 50,000, zamiłowany rolnik – prosi o adres panią o podobnym charakterze i posagu od 18 do 25 lat. Cel matrymonialny. Dyskrecja konieczna. IKC, Kraków. „7015g“.
1939
BEZ URODY
SAMOTNY lat 33 szatyn, zredukowany leśniczy, ożeni się z panną z dzieckiem, wdową, rozwódką, wykształconą, bez urody, która dopomoże uzyskać pracę w leśnictwie, tartaku, ogrodnictwie lub inną. Poważne zgłoszenia do Działu Ogł. M. Przyj. dla „Brzydkiego leśnika“.
1937
BYLE ZARAZ
Chcę się żenić – byle zaraz. Która z pań – blondynek – dopomoże? Szybkość – fotografja – oferty do Administracji „Kobiety“ sub „Już“, Żelazna 75-8.
1924
PTASZKA POSZUKUJĘ
Ludzie szukają ciepła – które jest miłością. Ptaki wiedzą, dokąd lecieć po swe dobro, ludzie zaś nadają ogłoszenia matrymonjalne. Ptaszka – któryby mi osłodził życie – poszukuję. Cel matrymonjalny. Dla dobra obojga pożądane mieszkanie i choć trochę mamony. Oferty z fotorgafją do administracji „Kobiety“ sub. „Własne gniazdko“. Żelazna 75-8.
1924
DOBREJ TUSZY
TRZYDZIESTOOŚMIOLETNI kawaler, bez nałogów, uczciwy, kulturalny, ożeni się z panią dobrej tuszy, która zmieni posadę lub zapewni egzystencję. Wzamian dozgonna przyjaźń, wdzięczność. – Pośrednicy wykluczeni. Proszę nieanonimowe – szczere zgłoszenia: IKC, Warszawa, Krakowskie Przedm. 9. „7006g“.
1939
POSAŻNĄ, NIE MALOWANĄ
PANIĄ kulturalną do lat trzydziestu paru, wysoką, nie tęgą, nie malowaną, trochę posażną – poślubi formalnie rozwiedziony, samotny, wyższy urzędnik. – Zgłoszenia pod „Nr. 1750“, I. K. C. Warszawa, Krakowskie Przedmieście 9.
1939
ONA SZUKA
BRZYDKA
BRZYDKA nawiąże znajomość z dobrym inteligentnym panem. Zgł. Dział Ogł. M. Prz. pod „Brzydka“.
1937
BEZDENNA ROZPACZ
KTO mnie wyratuje z bezdennej rozpaczy! Panna inteligentna, gospodarna, z powodu stosunków rodzinnych zmuszona opuścić dom, – tą drogą szuka znajomości z panem poważnym na stanowisku. Cel wyłącznie matrymonjalny. Tylko poważne nieanonimowe zgłoszenia do Administracji Kurjera Lwów, Legjonów 1, pod „Chcę żyć“.
1927
DOMEK W OGRODZIE
TRZYDZIESTOSZEŚCIOLETNIA emerytka-artyst. – wyjdzie za właściciela (o dobrym serduszku) – domku w ogrodzie. Fotografja do Kielce skrz. nr. 344.
1938
PRZYKRA SYTUACJA
MŁODA, przystojna, inteligentna Rosjanka, mieszkająca w odludnej miejscowości – i dlatego zagrożona staropanieństwem – by uniknąć tej przykrej sytuacji, poszukuje między swymi rodakami odpowiedniego męża. Może mu dopomóc materjalnie, więc kandydat może być biednym, musi jednak być inteligentnym. Zgłoszenia do Administracji Kurjera dla „Marusi 5686“.
1927
NIC NIE POSIADAM
PRÓCZ WALORÓW serca i umysłu oraz pragnienia pozostania idealną żoną i matką nic nie posiadam. Szukam bratniej duszy. Helena Rozwadowska Lwów 1 Posta Restante.
1937
ZABIĆ NUDĘ
Z TEMPERAMENTEM szatynka i brunetka, niezależne, chcące zabić nudę szarych wieczorów zimowych pragną nawiązać korespondencję z niezależnymi panami od 32-40. Grudziądz, Poste restante dla „Brunetki i Szatynki, legitymacja 128, 126“.
1937
Podziel się!
omg, straszne. Ci ludzie szukali w "miłości" wyjścia z tarapatów, biedy i samotności. Masakra.
OdpowiedzUsuńInne czasy, inne realia. Ale swoją drogą, czy dzisiaj ludzie nie marzą o tym, żeby pojawiła się ta jedna jedyna wspaniała wyczekana osoba, a przy okazji była w miarę ustawiona? ;)
UsuńWg mnie taka postawa wcale nie jest naganna. Zdarzały się przypoadki, że ludzie zakochiwali się w sobie w miarę upływu czasu. Jeszcze częściej przywiązywali się do siebie nawzajem.
Usuń...a za dwa lata we wrześniu czekało ich to, co ich czekało :(
*Odnośnie pierwszej tury ogłoszeń, to nawet roku nie musieli czekać.
UsuńZajęczak, w stu procentach się z Tobą zgadzam. Miłość potrafi przyjść nieoczekiwanie, również w tzw. związkach z rozsądku. Poza tym niekoniecznie musi być gromem z jasnego nieba, a po prostu czymś zbudowanym i wypracowanym.
UsuńZ perspektywy czasu te daty powodują gęsią skórkę. Ale z drugiej strony skąd mamy wiedzieć, co będzie za dwa lata od teraz? Wojna może (oby) nie, ale nikt nie wie, co go czeka. Aaaaj, pesymizm... Albo optymizm, bo dobre rzeczy też się zdarzają :)
Przynajmniej szczere te ogloszenia, lesnik mi sie najbardziej podoba - wali bez ogrodek:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Bez owijania w bawełnę. Leśnik jest uroczy, nawet pani bez urody ma szanse :).
Usuńszczere propozycje :-)
OdpowiedzUsuńa zawsze nam mówiono, że to kobiety w tamtych czasach pozostawąly bez pracy i zajmowaly sie domem...a tu sami poszukiwacz emamony i choć trochu posażnej dzierlatki!
OdpowiedzUsuńAle w ogóle jakie wymagania! Tęga, nie tęga, nie malowana, blondynka... Tylko leśnik się wybija :)
UsuńRacja, brawa dla leśnika.
OdpowiedzUsuńo mamo, padłam :D
OdpowiedzUsuńLeśnik wygrywa! Ale czytając te ogłoszenia zrobiło mi się jakoś tak smutno, czasem tak trudno znaleźć kogoś, kto nam będzie towarzyszył w wędrówce przez życie. Jak widać wcześniej też nie było łatwo, ale teraz mam wrażenie, że jest jeszcze trudniej, stawiamy sobie i ewentualnym przyszłym parteronm poprzeczkę tak wysoko, że nawet książe z bajki nie byłby w stanie sprostać naszym wymaganiom...
OdpowiedzUsuńBo to jest smutne, nie każdy ma szczęście. Też mi się wydaje, że obecnie wymagania są strasznie wygórowane. Kiedyś znajoma singielka powiedziała, że w ogóle już się nie rozgląda za facetami, bo wszyscy mają wady – beznadziejną pracę, lubią piwo, łysieją, etc. A przecież każdy ma wady, ona sama też...
UsuńLeśnik wymiata :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całej rodzince, nieźle się pośmialiśmy :P
OdpowiedzUsuńKiedyś to ludzie dokładnie wiedzieli czego/kogo szukają, nie to co teraz - w głowach się od dobrobytu poprzewracało ;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :D
Usuńpragnienia ludzi rosną, tak jesteśmy stworzeni/skonstruowani/zaprogramowani :)
OdpowiedzUsuńciągle szukamy, a kiedy znajdujemy to, co było naszym obiektem pożądania okazuje się, że nie wystarczy, że mało nam, chcemy więcej. Wszystko jest ok., gdyz to nasz rozwój, jednakże jest tu pewien haczyk, który spędza nam sen z powiek, ale którego nie dostrzegamy z 1000 i 1 powodu. Otóż zawsze, gdy cokolwiek robimy, aby brać/ napełniać się w celu sprawiania sobie przyjemności, wpadamy w nicość. Wystarczy zmienić kierunek "brania", czyli aby sprawic przyjemność komuś, wtedy życie zaczyna się diametralnie zmieniać, ale to już inny temat. Zainteresowani niech szukają i pragną odnaleźć ta drogę/kika kaba