Styczniowy GlossyBox

Zastanawiałam się, czy kontynuować subskrypcję GlossyBox i w dniu, w którym miałam podjąć ostateczną decyzję, niespodziewanie pobrano mi z konta pieniądze za styczniowe pudełko. I w sumie dobrze, bo pudełko jest nie najgorsze.



GlossyBox styczeń 2013


Wygląda inaczej niż zwykle, jest srebrzyste, a bibułka jest w gwiazdki. 



GlossyBox styczeń 2013



Co znalazłam w moim pudełku?



GlossyBox styczeń 2013 zawartość



Blumarine, My Bath Gel Innamorata
Żel do kąpieli, zawierający kwas hialuronowy i ekstrakt z kwiatu pasji. Ma nawilżać i zmiękczać skórę. Przyda się na krótkie wyjazdy. Ślicznie pachnie!
Miniatura 30 ml (130 zł/ 200 ml). 

Blumarine, My Bath Lotion Innamorata
Balsam do ciała. Ma mieć lekką i kremową konsystencję, pozostawiać skórę miękką i elastyczną. Ma ten sam piękny zapach, co żel do kąpieli.
Miniatura 30 ml (150 zł/ 200 ml).

Kryolan, Róż, Glossy Rosewood (w ulotce widnieje nazwa odcienia Glossy Pink)
Ma być drobno zmielony i mocno napigmentowany. Podoba mi się jego kolor – ładny uniwersalny odcień, nie żadne ryzykowne brzoskwinie.
Pełny produkt (ok. 50 zł/ 2,5 g). 

Schwarzkopf Professional, BC Bonacure Hairtherapy, Oil Miracle, Finishing Treatment (w ulotce napisano "Maseczka do pielęgnacji końcowej")
Olejek do normalnych i grubych włosów, droższe wcielenie olejków Gliss Kur i Syoss. Ma odżywiać włosy i zapobiegać elektryzowaniu. 
Miniatura 5 ml (90 zł/ 100 ml)

Siquens, MedExpert, Serum liftingujące
Serum ma przywracać skórze świeżość i promienny wygląd, wygładzać zmarszczki, napinać i ujędrniać skórę, dając efekt szybkiego liftingu. Nie polubiłam się z kremem pod oczy tej marki, który znalazłam w lipcowym GlossyBoxie, ale może serum spisze się lepiej. 
Pełny produkt (60 zł/ 30 ml).

Maseczka do spania – prezent od GlossyBox.


***

Ogólnie jestem zadowolona z zawartości pudełka. Chętnie wypróbuję serum liftingujące (starość nie radość), na pewno wykorzystam róż, a i maska do spania się przyda.  Przyznaję jednak, że jestem zdziwiona opisem na ulotce dołączonej do pudełka, który nijak ma się do jego zawartości: "W styczniu nie bój się błyszczeć - wszystko co wiąże się z brokatem i cekinami świetnie wpasowuje się w Karnawał." Chyba nie tylko ja spodziewałam się czegoś brokatowego, na przykład lakieru.


Jak podoba się Wam styczniowe pudełko?
Jeśli zamawiałyście, co znalazło się w Waszych?


PS. Ekipo GlossyBox, jeśli to czytasz, byłabym wdzięczna za przywrócenie miłego zwyczaju informowania o tym, że zostaną pobrane pieniądze lub ustalenie konkretnego terminu, kiedy są pobierane.



27 komentarzy:

  1. Jak dla mnie kiepścizna i utwierdza mnie tylko w decyzji o rezygnacji z subskrypcji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne zdanie. Jestem szczęśliwsza bez pudełek :D

      Usuń
  2. Też się spodziewałam karnawału a tu już trochę postnie jakby ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się nawet podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Własnie dostałam swoje pierwsze pudełko...hmm...sama nie wiem co myśleć. Serum liftingujące...mam 38 lat ale nie mam zmarszczek, więc może oddam mamie, róż też bo moje własne rumieńce są dosyć mocne, a reszta...też spodziewałam się czegoś błyszczącego np. lakieru, cieni...Może lutowe będzie lepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedynie Serum liftingujące mi by przypadło do gustu, no i maseczka do spania, jest urocza i z pewnością przydatna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. niezle to pudelko w tym miesiacu )

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przemawia do mnie zawartość, ale ważne żeby zamawiającym się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie bardzo interesuje ten róż. Ostatnio mam fioła na ich punkcie i zazdroszczę go w pudełku.Może zamówię sobie styczniowe GB :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jak dla mnie lekkie dnoo :P ucieszyłby mnie jedynie róż.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja czuję się trochę zawiedziona... Chyba najbardziej podoba mi się zaślepka do... ślepków :P Nooo i róż.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja zamiast serum liftingującego mam krem przeciw niedoskonałością skóry:) Bardziej się z tego kremu cieszę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię czytać o pudełeczkach. Glossy jeszcze mnie nie skusił :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tylko ten róż całkiem całkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam jeszcze żadnego Glossy, Shine czy jakiegoś tam Boxa i chyba nie żałuję... :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O, a mi się pudełko nawet podoba! Pierwsze od GB!

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że ten żel pod prysznic będzie dla Twojej skóry ok.Ja go dostałam kilka miesięcy temu w hiszpańskim Glossy i strasznie wysuszał mi skórę:/

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja dostałam jeszcze inne serum - do skóry odwodnionej i przesuszonej. W sumie jestem zadowolona, bo to moje pierwsze pudełeczko, ale w pełni będę mogła coś powiedzieć jak już przetestuję produkty.

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytałam wszystkie Twoje posty o GB i sama nie wiem...mam chęć spróbować :) tylko tak sobie myślę czy można zamówić pudełko po tym jak jego zawartość zostanie już ujawniona?

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten róż mi się podoba na pierwszy rzut oka :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten olejek jest boski! Moje włosy potwierdzają :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak już u Niecierpka wspominałam, ten róż mi się niesamowicie podoba kolorystycznie, Kryolan zaś - z mojego doświadczenia - ma dobrą jakość, jest więc dla mnie niewątpliwie atrakcyjnym elementem zestawu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Całe szczęście zrezygnowałam po ostatnim boxie, grudniowym, gdzie absolutnie NIC mi się nie podobało, i patrzać na zawartość tego, cieszę się, że już za to nie płacę. Polskie GB to dno.

    OdpowiedzUsuń
  23. Całe szczęście zrezygnowałam po ostatnim boxie, grudniowym, gdzie absolutnie NIC mi się nie podobało, i patrzać na zawartość tego, cieszę się, że już za to nie płacę. Polskie GB to dno.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam szampon do włosów zamiast maseczki z tej samej serii i krem na niedoskonałości skóry zamiast serum, też z Siquens. Bardzo jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Styczniowe pudełko było moim pierwszym i jestem bardzo zadowolona. Zamiast olejku mam szampon, a zamisy serum Siquens mam krem na niedoskonałości skóry. Na razie mam subskypcję n 3 miesiące, potem się zobaczy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)