Skladam soebie gratulacje , że nie czekałam z porządkami na koniec świata ,bo w obencym stanie ( jakieś choróbsko z mega , giga katarem ) nie ruszyłabym z niczym :/
Dopinguje jak na biathlonie :P ..z dzwonkami oczywiście !! Atqa ! Atqa ! :D
Dzięki za doping :D Ja niestety musiałam poczekać na koniec świata, bo wcześniej nie miałam czasu. Poszłam spać o drugiej w nocy, a i tak nie skończyłam :/
Och, Kochana, to samo mam, już trzeci dzień - porządki generalne, właśnie ubraliśmy całą rodzinką choinkę, dom lśni czystością, teraz tylko pichcenie i można świętować, a raczej padnąć i spaaaaać :)
Ja muszę jutro wytrzeć kurze i odkurzyć. Dzisiaj zrobiłam wielkie pranie. Sprzątanie nie powinno mi jutro zająć więcej niż 2 h, ale muszę zrobić zakupy, a to na pewno potrwa zdecydowanie dłużej... Biorąc pod uwagę to, iż na początku tygodnia z trudem można było się przemieszczać po sklepach. Jutro z pewnością będzie jeszcze gorzej...
I zakupy niestety okazały się porażką. Ludzie rozpychają się, wjeżdżają wózkiem w tylne części ciała... Można z nich wrócić bogatszym o parę siniaków...
Skladam soebie gratulacje , że nie czekałam z porządkami na koniec świata ,bo w obencym stanie ( jakieś choróbsko z mega , giga katarem ) nie ruszyłabym z niczym :/
OdpowiedzUsuńDopinguje jak na biathlonie :P ..z dzwonkami oczywiście !! Atqa ! Atqa ! :D
Dzięki za doping :D Ja niestety musiałam poczekać na koniec świata, bo wcześniej nie miałam czasu. Poszłam spać o drugiej w nocy, a i tak nie skończyłam :/
UsuńPS. Wracaj szybko do zdrowia!
Usuńu nas pełną parą!
OdpowiedzUsuńPrzygotowania dopiero się zaczęły bo czasu wcześniej nie było. Jutro piekę ciasteczka ;)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj biorę się wieczorem za pierniczki.
UsuńJa leżę chora i nic poza tym nie jestem w stanie zrobić... Dobrze, że mam wyrozumiałą mamę, która o wszystko zadba.
OdpowiedzUsuńOj, biedna, mam nadzieję, że się szybko pozbierasz!
UsuńJa jutro zabieram się za pieczenie ciasteczek.
OdpowiedzUsuńA dzisiaj majtam jeszcze szmatką i ścieram kurze.
u mnie na szczęście już posprzątane :) zostało tylko pieczenie i przygotowanie wigilijnych potraw
OdpowiedzUsuńJeszcze muszę zapakować prezenty, upiec muffinki no i posprzątać :D
OdpowiedzUsuńja dzisiaj mam to samo! ręce to mi odpadają! :<
OdpowiedzUsuńsprzątam i końca nie widać
OdpowiedzUsuńja dopiero dzisiaj dokonczylam zakupy prezentow pod choinke i od jutra sprzatanie i szykowanie .....
OdpowiedzUsuńWspółczuję zakupów w przedświąteczny piątek, to musiało być męczące :(
UsuńA ja nie sprzątam :D
OdpowiedzUsuńAle Tobie życzę wytrwałości!
Nie sprzątasz? Szczęściara!
UsuńDzięki ;)
Och, Kochana, to samo mam, już trzeci dzień - porządki generalne, właśnie ubraliśmy całą rodzinką choinkę, dom lśni czystością, teraz tylko pichcenie i można świętować, a raczej padnąć i spaaaaać :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Ty już na finiszu, a ja w lesie...
UsuńZaczęłam tę nierówną walkę dziś. ;) Na razie przegrywam!
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja... Musimy sobie kibicować :)
UsuńJa muszę jutro wytrzeć kurze i odkurzyć. Dzisiaj zrobiłam wielkie pranie. Sprzątanie nie powinno mi jutro zająć więcej niż 2 h, ale muszę zrobić zakupy, a to na pewno potrwa zdecydowanie dłużej... Biorąc pod uwagę to, iż na początku tygodnia z trudem można było się przemieszczać po sklepach. Jutro z pewnością będzie jeszcze gorzej...
OdpowiedzUsuńOj, nie zazdroszczę zakupów! Wszędzie pełno ludzi, wszyscy wściekli :/
UsuńI zakupy niestety okazały się porażką. Ludzie rozpychają się, wjeżdżają wózkiem w tylne części ciała... Można z nich wrócić bogatszym o parę siniaków...
UsuńJa walczę ze złym samopoczuciem :/
OdpowiedzUsuń