Walczę!






Sprzątam, walczę, ledwo żyję.
A jak u Was idą przygotowania do świąt?


25 komentarzy:

  1. Skladam soebie gratulacje , że nie czekałam z porządkami na koniec świata ,bo w obencym stanie ( jakieś choróbsko z mega , giga katarem ) nie ruszyłabym z niczym :/

    Dopinguje jak na biathlonie :P ..z dzwonkami oczywiście !! Atqa ! Atqa ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za doping :D Ja niestety musiałam poczekać na koniec świata, bo wcześniej nie miałam czasu. Poszłam spać o drugiej w nocy, a i tak nie skończyłam :/

      Usuń
  2. Przygotowania dopiero się zaczęły bo czasu wcześniej nie było. Jutro piekę ciasteczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja leżę chora i nic poza tym nie jestem w stanie zrobić... Dobrze, że mam wyrozumiałą mamę, która o wszystko zadba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jutro zabieram się za pieczenie ciasteczek.
    A dzisiaj majtam jeszcze szmatką i ścieram kurze.

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie na szczęście już posprzątane :) zostało tylko pieczenie i przygotowanie wigilijnych potraw

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze muszę zapakować prezenty, upiec muffinki no i posprzątać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja dzisiaj mam to samo! ręce to mi odpadają! :<

    OdpowiedzUsuń
  8. ja dopiero dzisiaj dokonczylam zakupy prezentow pod choinke i od jutra sprzatanie i szykowanie .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję zakupów w przedświąteczny piątek, to musiało być męczące :(

      Usuń
  9. A ja nie sprzątam :D
    Ale Tobie życzę wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, Kochana, to samo mam, już trzeci dzień - porządki generalne, właśnie ubraliśmy całą rodzinką choinkę, dom lśni czystością, teraz tylko pichcenie i można świętować, a raczej padnąć i spaaaaać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczęłam tę nierówną walkę dziś. ;) Na razie przegrywam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja muszę jutro wytrzeć kurze i odkurzyć. Dzisiaj zrobiłam wielkie pranie. Sprzątanie nie powinno mi jutro zająć więcej niż 2 h, ale muszę zrobić zakupy, a to na pewno potrwa zdecydowanie dłużej... Biorąc pod uwagę to, iż na początku tygodnia z trudem można było się przemieszczać po sklepach. Jutro z pewnością będzie jeszcze gorzej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie zazdroszczę zakupów! Wszędzie pełno ludzi, wszyscy wściekli :/

      Usuń
    2. I zakupy niestety okazały się porażką. Ludzie rozpychają się, wjeżdżają wózkiem w tylne części ciała... Można z nich wrócić bogatszym o parę siniaków...

      Usuń
  13. Ja walczę ze złym samopoczuciem :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)