Retro :: Lekarstwo na zmarszczki!
Lekarstwo na zmarszczki
Jeżeli zmarszczki nie są nie powetowaną krzywdą, wieku i jeżeli zgryzota lub złe przyzwyczajenie krzywienia śmiejąc się lub mówiąc zrodziły, je można mieć nadzieję z mniejszenia ich i zagładzenia pomału, przykładając co noc kompresy batystowe, maczane w tinktórze benjoin* z wodą lub rosole cielęcym sporządzonym bez włoszczyzny i soli.
Przewodnik dla dam czyli Rady dla płci pięknej, 1842.
***
O zaletach zdrowotnych rosołu przeczytać można wiele, natomiast wygładzające zmarszczki okłady z rosołu to jednak mało apetyczna sprawa, przynajmniej dla mnie. Z pewnością coś jest na rzeczy z zawartym w rosole kolagenie, jednak nie odważyłabym się spróbować. Już prędzej odzwyczaję się od "krzywienia śmiejąc się lub mówiąc"...
* chodzi chyba o nalewkę benzoesową
Zobacz też:
Podziel się!
:)Chyba wolę zmarszczki :)
OdpowiedzUsuńSerio? ;)
Usuńnie wyobrażam tego sobie :P nie lubię jeść rosołu a co dopiero robić sobie z niego okłady ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłaś? A zupy na rosole, np. pomidorowa?
UsuńNiektórzy twierdzą, że rosół to "wywar z trupa" i zawiera prawie same toksyny.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie korzystać z jego "upiększających" właściwości, wolę zrobić sobie maseczkę z natki pietruszki ;)
No bo to jest "zupka z trupka", jednak bardziej toksyczne są chyba podroby, np. uwielbiana przez wiele osób wątróbka, której osobiście nie cierpię :)
UsuńNatkę marnować na maseczkę? A rosołek byłby z nią taki dobry... :D
Ostatnio uslyszalam swietna rade przeciuwsmarszczkowa od pewnej Tajki - nie mozna smiejac sie wykrzywiac ust w luk, tylko ukladac je w dziubek (0). Ona tak robi i mimo ponad 40stki na karku, z twarzy nie wyglada na wiecej niz 20:)
OdpowiedzUsuńHaha, spróbuję się śmiać "dzióbkując" :D
UsuńRosół jeść uwielbiam, ale żeby go na twarz nakładać.... o fuj;P
OdpowiedzUsuńNiezbyt apetyczne, prawda? :)
UsuńWolę aplikować wewnętrznie ;-))
OdpowiedzUsuńJa też, zdecydowanie :)
UsuńNienawidzę rosolu, będę miała szybko zmarszczki :D Haha
OdpowiedzUsuńTo już wiem, gdzie popełniłam błąd :D
OdpowiedzUsuńPora go naprawić!
Usuńcudny sposób, ja to się tez wykąpię w rosole, skoro Kleopatra używała oślego mleka, to my możemy rosołu.... brr
OdpowiedzUsuńCiekawe czy rosół z mlekiem dałby jakieś ciekawe efekty? ;)
Usuńhaha ;D o nie nie, to nie dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńDlaczego? Nie poświęcisz się dla wiecznej młodości? ;)
UsuńJuż chyba wolę okładać się rosołem niż ostrzykiwać botoksem jak Górniak :D
OdpowiedzUsuńHm, ja jednak wybrałabym botoks ;)
UsuńNo ale nie można tak od środka?
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że można. A co zostanie, to na twarz ;)
UsuńA.
UsuńTo nic nie zostanie :D
No to lipa :D
UsuńMięcho jeść!
OdpowiedzUsuń