Paznokcie :: Essence Wild Craft Mystic Lilac
Kupiłam ostatnio trzy lakiery z limitowanki Essence Wild Craft. Prawdę mówiąc, tylko lakiery mi się z niej spodobały. Odpowiedniki całej reszty bez trudu mogłabym znaleźć w moich zbiorach kosmetycznych, podobnie zresztą sprawa ma się z nową limitowanką Catrice. Wzięłam trzy z czterech kolorów: ciemny beż 01 TREE HUGGING, brąz 02 OUT OF THE FOREST i kolor-kameleon 03 MYSTIC LILAC. Dzisiaj sięgnęłam właśnie po ten trzeci i niestety się rozczarowałam.
Bardzo podoba mi się kolor – w zależności od światła jest albo fioletem, albo chłodnym brązem, albo fioletowawą szarością. Niestety do jakości lakieru mam zastrzeżenia. Jest dość gęsty, trudno rozprowadzić go równomiernie. Trzeba się trochę pomęczyć, żeby nałożyć jednolitą w sensie krycia i grubości warstwę. Nie radzę nakładać dwóch warstw, bo nigdy nie wyschną i będą cały czas miękkie. Lakier nie chce współpracować z top coatem Sally Hansen InstaDri, po prostu nie twardnieje całkowicie. Szkoda, bo jest naprawdę ładny, ale a na moich dość słabych paznokciach "gołe" lakiery trzymają się kiepsko, żal mi więc marnować czas na malowanie, jeśli nie mogę lakieru utrwalić.
Na szczęście inny lakier z tej limitowanki – 01 TREE HUGGING – spisuje się lepiej. Co prawda nakładanie dwóch warstw też może skończyć się katastrofą, ale czas schnięcia jednej warstwa w połączeniu z top coatem jest przyzwoity, a lakier twardnieje. Nie grzeszy jednak trwałością, szybko ściera się na końcówkach, a miał być "longlasting". Ciekawe jaki okaże się numer "2".
Od lewej: Essence, Wild Craft, 01 TREE HUGGING, 02 OUT OF THE FOREST, 03 MYSTIC LILAC
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Przepiękny kolor, uwielbiam takie, szkoda tylko, że bubelek :/
OdpowiedzUsuńdokładnie ;)
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńTeż doszłam do wniosku, że znalazłabym podobne rzeczy u siebie, więc nic dziwnego, że ta limitka mi się podobała. Powinnam się cieszyć, że nie wydałam pieniędzy, ale jakoś tak mi smutno...
OdpowiedzUsuńDrogie Bravo, czy to już choroba? ;)
To jeszcze nie choroba, ale należałoby obserwować rozwój wypadków :)
UsuńWszystkie trzy kolory wyglądają bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńMystic Lilac jest przepiękny, ale nie mam doświadczenia w nakładaniu lakierów, więc nie wiem, czy poradziłabym sobie z nim, skoro taki kapryśny. Mimo to specjalnie dla niego zaczęłam dbać o paznokcie 20x bardziej żeby móc go kupić i od razu używać :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę nieprzyjemny w użyciu :(
Usuńładny kolor ,ale wolę te jaśniejsze propozycje ;)
OdpowiedzUsuńzauważyłam, że wiele limitkowych lakierów Essence ma taką dziwną konsystencję, że można je zaaplikować tylko grubą warstwą, która potem schnie całe wieki :/
OdpowiedzUsuńMnie się właśnie wydawało, że jest odwrotnie, te limitkowe wydawaly mi się normalne :)
Usuńbardzo piekny kolor- w moim typie: błotny i ciemny:)
OdpowiedzUsuńW ogóle te lakiery określiłabym jako "buraki" - od burości :)
UsuńA ja z kolei nie kupiłam ani jednego lakieru z tej limitki :P Jakoś żaden nie wpadł mi w oko po bliższym przyjrzeniu.
OdpowiedzUsuńJest w nich coś brudnego, nie każdemu się będą podobać :)
Usuńśliczny jest ten kolor:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki słabiutki... Patrząc na butelkę wydawał mi się najładniejszy z całej czwórki i najszybciej zniknął z Essencowego standu w krakowskiej Naturze- ja wzięłam ostatnią buteleczkę, a inne kolory jeszcze zostały ;P
OdpowiedzUsuńJest najładniejszy :) Szkoda, że taki nieudany...
UsuńMnie skusił tylko pyndzel :)
OdpowiedzUsuńZ Catrice 1 pomadka .Dumałam jeszcze nad lakierem ,ale mam podobny , więc zbędny byłby to zakup .
Pędzel też mnie kusił, ale beznadziejnie się takie dwustronne przechowuje, więc zrezygnowałam.
UsuńŚliczny kolor, szkoda, że jest taki niegrzeczny i nie chce współpracować.
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda :(
Usuńostatnio przestałam się lubić z limitkami essenca bo bardzo rozczarowuje mnie konsystencja lakierów i dziwaczny pędzelek co w cale nie ułatwia aplikacji..
OdpowiedzUsuńładne te kolorki.. i sama nie wiem czy się nie skuszę .. chociaż z drugiej strony bardzo nie po drodze mi do natury :P
Nie warto, kolory śliczne, ale lakiery naprawdę trudne w obsłudze :(
Usuńuroczy kolor ;)
OdpowiedzUsuńKolor świetny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jego jakość jest taka kiepska.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor to jednak nie wszystko.
Kupiłam te same kolory :) Mystic wygląda super, cała limitowanka to zdecydowanie moje kolory:)
OdpowiedzUsuńWypróbowałaś już? Jak się spisują?
UsuńNie mam żadnego lakieru z tej limitki, ale gdybym miała wybierać to właśnie ten trafiłby do mojego kuferka :) Zdaje się że mam już bardzo podobny z Vipery :) A ja ostatnio odkryłam, że lakiery Essie nie trzymają się na odżywce Nailtek, której zawsze używam jako bazę ;(
OdpowiedzUsuńW ogóle zauważyłam, że różnie jest z kompatybilnością lakierów, odżywek i top coatów :(
Usuńkolor bardzo ladny,szkoda ze taki bubel z niego.
OdpowiedzUsuńPiękny, jesienny kolor...szkoda, że słaba trwałość. Nie chce mi się malować paznokci na nowo codziennie czy co drugi dzień, więc raczej się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńTeż go mam, ale Tobie nałożenie tego lakieru i tak wyszło pięknie. U mnie to jest totalna katastrofa nadająca się jedynie do zmycia
OdpowiedzUsuńWyszło nieźle, ale za pierwszym razem musiałam od razu zmyć, bo nie spodziewałam się, że po pół godziny lakier będzie cały miękki i wszystko się rozbabrało :(
UsuńŚwietny kolor, chociaż może i dobrze, że nietrwały, bo moje konto się nie uszczupli, tak to już bym po niego leciała :p
OdpowiedzUsuńPrzyjemny :) W ogóle fajne są kolory lakierów z tej limitki. Mnie najbardziej podoba się 04 :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się kolorystyka bardzo spodobała. Mnie akurat 04 najmniej odpowiadał, więc nie wzięłam :)
Usuńkolor super! szkoda tylko, że taki niefajny :/
OdpowiedzUsuńKolorek śliczny szkoda tylko że się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTak, wiem, że w białym mięsie jest mniej żelaza niż w czerwonym, ale jedynie drób mi przechodzi przez gardło (a i tak mi nie smakuje). A żelazo z mięsa jest lepiej wchłaniane przez organizm człowieka niż żelazo z roślin. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńYyyyy, przyznaję, że nie rozumiem. Co ma mięso do lakieru do paznokci? W ogóle o co chodzi?
UsuńJa do konsystencji i pracy z tym lakierem tez miałam zastrzeżenia, ale po pokryciu topem z Essence trzymał u mnie 5 dni bez odprysku i ścierania się ;) Zaimponował mi pomimo początkowego zniechęcania :)
OdpowiedzUsuńKurczę, próbowałam z siedmioma topami w sumie i z żadnym nie chce twardnieć u mnie :(
Usuńpowtórzę się, nie lubię lakierów essence, choć kolory mają super!
OdpowiedzUsuńZazwyczaj z tych z limitowanek byłam zadowolona - np. wampirze były ekstra.
UsuńPrzepiękny ten brązik, ale już kolejny raz nagrzewam się na coś z Essence do paznokci, żeby zaraz przeczytać że jest nietrwałe. Szkoda, bo dla mojej mamy byłby jak znalazł. Ja tam paznokci nie maluję.
OdpowiedzUsuńLepiej poeksperymentować z innymi lakierami, bo Essence ma za duże wahania - od lakierów genialnych, po kompletnie beznadziejne.
Usuń