Tydzień w dzień, czyli podsumowanie tygodnia (9-15 września 2012)
Co na blogu działo się w minionym tygodniu?
Dotarła do mnie wrześniowa edycja GlossyBox (Wrześniowy GlossyBox), która całkiem przypadła mi do gustu, chociaż mam nadzieję, że produkty DAX więcej się w GB nie znajdą, bo – z całym szacunkiem – seria Yoskine, mimo wysokich cen, wcale nie jest dla mnie luksusowa czy ekskluzywna. A skoro już przy marce DAX jesteśmy, pisałam w tym tygodniu o maśle do ciała, które niestety nie przypadło mi do gustu, chociaż wiem, że ma rzesze fanek, podobnie jak peeling z tej samej serii (Pielęgnacja :: Dax Perfecta SPA Antycellulitowe masło do ciała Pomarańcza + aromat wanilii). Ogłosiłam też konkurs (trwa jeszcze do 18 września), w którym wygrać możecie podkład DAX Perfecta Age Control (Konkurs! Wygraj podkład DAX Age Control).
Dotarła do mnie wrześniowa edycja GlossyBox (Wrześniowy GlossyBox), która całkiem przypadła mi do gustu, chociaż mam nadzieję, że produkty DAX więcej się w GB nie znajdą, bo – z całym szacunkiem – seria Yoskine, mimo wysokich cen, wcale nie jest dla mnie luksusowa czy ekskluzywna. A skoro już przy marce DAX jesteśmy, pisałam w tym tygodniu o maśle do ciała, które niestety nie przypadło mi do gustu, chociaż wiem, że ma rzesze fanek, podobnie jak peeling z tej samej serii (Pielęgnacja :: Dax Perfecta SPA Antycellulitowe masło do ciała Pomarańcza + aromat wanilii). Ogłosiłam też konkurs (trwa jeszcze do 18 września), w którym wygrać możecie podkład DAX Perfecta Age Control (Konkurs! Wygraj podkład DAX Age Control).
Robi się coraz bardziej jesiennie i nie osładza mi tego nawet fakt, że na rynku pojawiają się piękne jesienne nowości. Kolekcję Artdeco przygarnęłabym w całości (Nowości :: Jesienny ogród Artdeco - kolekcja Mystic Garden), a z kolekcji Revlon nie wzgardziłabym pomadkami (Nowości :: Revlon The Shanghai Collection), jednak wolałabym wymienić je na jeszcze miesiąc ciepłego, ale nie upalnego lata... Czemu nie upalnego? Bo nie lubię się przegrzewać, podobnie jak ...melony (Eksplodujące melony!).
Lato przypominać będzie mi jeszcze długo puder brązujący, który po prostu mnie zachwycił (Makijaż :: Brązujący ideał, czyli puder Joko Marrakech Dream). Apeluję do Joko: wprowadźcie go do stałej oferty! Wszystkie bladziochy będą wdzięczne!
Jeśli szukacie dobrego tekstu usprawiedliwiającego konieczność przypudrowania nosa, koniecznie zajrzyjcie to działu Retro (Retro :: Perł matowość).
Ja takim typowym bladziochem nie jestem, ale też przyłączam się do apelu- chętnie wypróbowałabym ten puder, jednak teraz go nie kupię, bo róży i brązerów mam aż za dużo. Tak więc jeśli wprowadzą go do stałe oferty, kupię go za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje posty podsumowujące tydzień :) Też bym dużo oddała za kolejny ciepły miesiąc. Czekam jednak na deszczowe wieczory, które uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńTeż lubię deszczowe wieczory, ale jakoś się jeszcze na nie psychicznie nie nastawiłam :/