Retro :: Mdły puder odstręczający
POWODZENIE...
Zdarza się, że skądinąd urocza niewiasta nie ma powodzenia. Nie umie ona sobie tego wytłomaczyć, bo przecież i buzia ładna i figura i wogóle... Tymczasem... męskich partnerów odstręcza od miłej osoby mdły, nieznośnie mdły, zapach pudru, jakiego ta nieopatrzna Pani używa. Taki mdły, ckliwy zapaszek źle działa na powonienie i jest poprostu odstręczający... Zdawało by się, że zapach pudru, to przecież sprawa nieważna... Gdzietam! wszystko jest ważne.
I aby uniknąć rozczarowań i niepowodzenia z powodu "mdłego zapachu" należy używać pudru ANTIBA, który jest perfumowany dyskretnie kombinacja zapachów mile działających na powonienie. A że puder ANTIBA z łabędzim puszkiem jest zarazem pudrem nieszkodliwym, miałkim i nie pęczniejącym w porach, więc odpowiada on wszystkim warunkom pudru idealnego.
Reklama prasowa, 1938.
***
Dziewczyny, pora obwąchać uważnie puder!
A tak całkiem na poważnie, czy zdarzyło się Wam, że komuś z Waszego otoczenia (partnerowi, partnerce, rodzicom, rodzeństwu, znajomym etc.) nie odpowiadał zapach jakiegoś używanego przez Was kosmetyku?
Jeśli tak, to co to było i jak wybrnęłyście z tej sytuacji?
A może są zapachy, które nie odpowiadają Wam u kogoś?
A tak całkiem na poważnie, czy zdarzyło się Wam, że komuś z Waszego otoczenia (partnerowi, partnerce, rodzicom, rodzeństwu, znajomym etc.) nie odpowiadał zapach jakiegoś używanego przez Was kosmetyku?
Jeśli tak, to co to było i jak wybrnęłyście z tej sytuacji?
A może są zapachy, które nie odpowiadają Wam u kogoś?
Zobacz też:
Podziel się!
ojtam puder, ale jaka grafika pomysłowa i zaawansowana :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że się rzuca w oczy :)
UsuńJa jak sięgam pamięciom nie miałam takiej sytuacji.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Żadnej? :))
UsuńA ja rozumiem to, że zapach pudru może przeszkadzac. nie raz i nie dwa moje "koleżanki", kiedyś, w szkole - miały na sobie taką ilośc pudru, że było zapach czuc w niezłej odległości... :P
OdpowiedzUsuńja lubię zapach kosmetyków, raczej wszystkich - ale bez przesady :)
Poważnie? Jeszcze nie spotkałam pudru (współczesnego), który pachniałby tak mocno.
UsuńTa, moja córka przytulając się do mnie powiedziała, że brzydko pachnie ten mój nowy krem... Dobrze, że mi też coś w nim przeszkadzało. Już go nie używam. Chodzi o krem marki IWOSTIN. Napisała test tego kremu na moim blogu, ale nie wrzucam linku, bo nie lubisz... (dlatego usunęłam poprzedni komentarz;)
OdpowiedzUsuńA Tobie ten zapach nie przeszkadzał?
Usuńojj tak... zapach Amli, którego mój TŻ wprost nienawidzi ;) Używam jej tylko wtedy, gdy nie ma go w domu :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie wąchałam Amli, za to Sesa mnie zabijała zapachem :D
UsuńWłaściwie to sam puder ma lekki zapach, raczej mało drażniący. Za to podkłady! Ach, te to potrafią ;) Czasami przy dłuższym stosowaniu ma się już dość, dlatego często zmieniam - raz ten, raz ten. Bo choć początkowo zapach ładny, to robi się męczący po dłuższym okresie :)
OdpowiedzUsuńale radosna twórczość! jak dla mnie mało zachęcająca;))
OdpowiedzUsuńmnie denerwuje zapach samoopalaczy, zarówno u mnie jak i u innych. wystarczy nawet jakiś balsam brązujący, w którym jest henna, a wyczuję u kogoś na kilometr :D
to prawdopodobnie nie henna, tylko dihydroksyaceton :)
UsuńTeż myślę, że chodzi o DHA :) Nie cierpię tego smrodku!
UsuńMam taką mgiełką zapachową od YR i mój TŻ twierdzi, że ten zapach go dusi ;-) A mi się tak podoba!
OdpowiedzUsuńA zapach pudru (taki mega intensywny) jest jeszcze często obecny w pudrach starej generacji...
Ustąpiłaś TŻ czy go katujesz? :D
UsuńNienawidzę zapachu proszku do prania ubrań, którym śmierdzą ubrania mojego kolegi :/ Jak to czuję to mam ochotę uciec na drugą stronę ulicy. Trochę prawdy w tej reklamie więc jest.
OdpowiedzUsuńMoj facet nieznosi "zapachu" balsamu brazujacego... no ale kto go lubi?:)
OdpowiedzUsuńHa, wcale się mu nie dziwię :D
UsuńHaha! Zdarzyło mi się, że komuś nie odpowiadał zapach moich perfum. Konkretnie dwie osoby mi się zdarzyły. Jedną jest znajoma, która ogólnie jest umiarkowanie taktowna i kiedy siedząc w moim samochodzie i korzystając z uprzejmej podwózki do domu oświadczyła, że moje Cedre Lutensa śmierdzi zaproponowałam jej spacer.
OdpowiedzUsuńDrugą osobą jest mój mąż. Ale on mnie kocha i musi wszystko znieść. :DDD
Biedni Ci mężowie :D
UsuńHahaha niezle :)
OdpowiedzUsuńMojemu mezowi czasem nie pasuja moje balsamy albo plyn pod prysznic, jesli maja w skladzie cytrusy :) jest alergikiem ;)
Mój protestował tylko, kiedy próbowałam używać oleju tamanu i czystego masła shea.
UsuńSpoko, moj Burzuj bardzo ladnie pachnie. Powinni mi sie chlopy drzwiami i oknami ladowac!
OdpowiedzUsuńPare razy zdarzylo mi sie, ze komus nie odpowiadala moja woda toaletowa. Dwa razy w sumie - raz byl to Angel Thierry Muglera, za drugim razem byl to zapach Perles de Lalique. W sumie sie nie dziwie, bo to dziwaczne zapachy. O, moj maz nie znosi bialej gardenii, mowi, ze "smierdzi galka muszkatolowa".
Haha, Angel jest dla mnie nie do zniesienia, ani na mnie, ani na kimś :D
UsuńO, widzisz! Ja wiem, co sie moze w nim nie podobac, ale ja uwazam, ze jest kosmiczny i dziwaczny :) Natomiast Perles de Lalique podobno "smierdza kotem".
Usuńraz miałam taką sytuację, TŻ nie mógł ścierpieć zapachu masła do ciała Farmony "karmel i cynamon" ;) Szczerze mówiąc to i ja wymiękłam w połowie opakowania :P
OdpowiedzUsuńNajmocniej pachnący puder jaki wąchałam, to były Meteoryty, ale one pachną fiołkami :).
OdpowiedzUsuńPoza tym, TŻowi jakoś zapachy moich kosmetyków nie przeszkadzają, a perfumy kupuje mi on, więc nie może narzekać, że mu się nie podoba.
kiedyś wyrzuciłam puder, bo sama nie mogłam znieść jego zapachu - miałam wrażenie, że chodzi ze mną taka "starsza wymalowana pani" - nie umiem inaczej tego zapachu opisać, ale to było już bardzo dawno, myślę, że pewnie ze 12 lat temu może - jeden z moich pierwszych kosmetyków, od tamtej pory się to nie zdarzyło :)
OdpowiedzUsuń