Retro :: Kostiumy plażowe

Moja Przyjaciółka, nr 10, 1938.  


Moja Przyjaciółka, nr 8, 1937.
Moja Przyjaciółka, nr 8, 1937.



Co wybieracie? Ja zdecydowanie model z jakże praktyczną pelerynką, chociaż przyznaję, że druga propozycja też kusi, chyba przez ten kołnierzyk.

PS. Jeśli wybieracie się na plażę lub na piknik, pamiętajcie o odpowiednim wyposażeniu: KLIK i KLIK.

Podziel się!

Bądź na bieżąco!
::: Facebook | Twitter | Google+ | Instagram | Pinterest | Bloglovin' :::


17 komentarzy:

  1. ten z pelerynką jest moim faworytem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkie wyglądają fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też :) W ogóle o ile to bardziej seksowne niż bikini ze stringami...

    OdpowiedzUsuń
  4. teraz trochę moda wraca, fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. trzeba przyznać, że całkiem ciekawe te stroje :D Mało odkrywają, ale co tam! Ważne ze wygląd mają! xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Nr2 ladnie rzezbi sylwetke, nr3 jest taka wieczorowa wersja kostiumu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie nr 3, mimo, że nie "roznegliżowany" to jakże seksowny i elegancki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałabym nic przeciwko gdyby ta moda powróciła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja biore pierwszy :)
    Czarny z pelerynka za bardzo przypomina mi Bele Lugosi.

    OdpowiedzUsuń
  10. O tak, wysoki stan w majtach jest bardzo uroczy, ale wbrew pozorom do takiego stroju trzeba mieć idealną sylwetkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi też podoba się 3 wersja ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczywiście, że wersję "superbohaterka" na wakacjach" ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)