Retro :: Gdy skóra ciemnieje, serce działa sprawniej
GDY SKÓRA SIĘ OPALI, SERCE DZIAŁA SPRAWNIEJ
Światło słoneczne działa dobroczynnie na wszystkie wyższe organizmy natomiast zabija drobnoustroje, będące jedną z przyczyn wielu chorób. Słońce jest najważniejszym czynnikiem, oczyszczającym powietrze. Pod wpływem żółtych promieni słońca rośliny pochłaniają z powietrza kwas węglowy, a wydzielają ożywczy tlen.
Działanie kąpieli słonecznych jest wielostronne, regulują one przypływ krwi w skórze i przez to zapobiegają przekrwieniu ważnych przemian organów wewnętrznych, przyspieszają w całym organiźmie przemianę materji, ułatwiają wydalanie z organizmu nagromadzonych trucizn i bakteryj, powiększają ilość czerwonych ciałek krwi i poprawiają ich jakość, czynią skórę jędrną, błyszczącą, słowem wpływają bardzo dodatnio na cały organizm, tak pod względem duchowym, jak i cielesnym.
Opalenie, czyli ciemne zabarwienie skóry w czasie kąpieli słonecznych jest objawem korzystnym i pożądanym natomiast szkodliwem jest każde zbyt silne zaczerwienienie i zapalenie. Spostrzeżono, że gdy skóra ciemnieje, serce działa sprawniej.
Błędem jest naświetlanie odrazu całego ciała, lub zbytnie przedlużanie kąpieli słonecznych, zwłaszcza w górach, gdzie jest w świetle słonecznym dużo silnych promieni chemicznych.
W nizinach są powyżej wymienione ostrożności zbyteczne, ponieważ działanie promieni słonecznych jest znacznie słabsze.
Niema wartości naświetlania przez szyby, ponieważ szkło pochłania najważniejsze promienie pozafioletowe. Suknie białe przepuszczają owe promienie, są więc dla zdrowia bardzo korzystne, zwłaszcza jeśli są przytem i dla powietrza przepuszczalne.
Moja Przyjaciółka, nr 12, 1936.
***
Aż się włos na głowie jeży... Pamiętajcie o filtrach przeciwsłonecznych, jak również o tym, że opalenizna to reakcja obronna organizmu i nie istnieje coś takiego jak "zdrowa opalenizna".
"Gdy skóra ciemnieje, serce działa sprawniej" jest stwierdzeniem co najmniej kontrowersyjnym, natomiast z pewnością wielu osobom na widok opalonej skóry serce niestety bije mocniej, lubią się więc posmażyć.
Zobacz też:
Podziel się!
hehe, kobiety kiedyś miały zabawne pomysły :)
OdpowiedzUsuńNie tylko kobiety, po prostu taki był stan wiedzy o promieniowaniu słonecznym... Nawet lekarze zalecali "kąpiele słoneczne".
Usuńwtedy było mniej groźne, ale mimo wszystko - brr..
UsuńNo tak... Ochrona ochroną, ale słońce jest nam potrzebne i nikt mi nie powie, że skóra muśnięta słońcem wygląda źle :) Bladość jest piękna, ale tylko przy klasycznym typie urody. W większości osoby zbyt blade wyglądają strasznie apatycznie...
OdpowiedzUsuńI nadal w leczeniu niektórych chorób zalecane są kąpiele słoneczne (np. łuszczyca). Nie demonizowałabym aż tak słońca...
Zgadzam się w 100% :)) Mi się włos na głowie nie jeży i lubię wygrzewać się na słoneczku (choć bladzioch jestem i w życiu w solarium nie byłam), od razu człowiek lepiej się czuje :))) Pieprzenie tam takie z tymi filtrami, nie raz nie dwa zapomniałam / nie chciało mi się smarować i żyję, i skóra ma się dobrze, nic jej się nie stało :))
UsuńKejti, fotostarzenie to nie bajki, a filtry to nie żadne pieprzenie. Ale to Twój wybór, czy chcesz korzystać z wiedzy naukowców, czy nie, narażając skórę nie tylko na przedwczesne starzenie, ale również na nowotwory. Weź też pod uwagę, że im jaśniejsza wyjściowo skóra, tym bardziej wobec słońca bezbronna.
UsuńBella, kąpieli słonecznych już się chyba nie zaleca. Wiem, że w leczeniu łuszczycy stosuje się fototerapię, ale to zazwyczaj kontrolowane naświetlania lampami, trwające od trzydziestu sekund do paru minut, nie smażenie się na słońcu.
UsuńSłońce jest potrzebne, ale przed promieniowaniem trzeba się chronić dla własnego dobra. Bladość - kwestia gustu, poza tym są samoopalacze.
Wiesz, nie przesadzajmy w żadną ze stron - nie mówię tu o tym, że nie posmarowałam się i położyłam się plackiem na plaży na 3h, szurnięta nie jestem (aż tak ;)), tylko o wyjściu typu świeci słońce, a ja idę spontanicznie na spacer na kawę. To jest różnica i nie uważam, abym musiała w tej sytuacji smarować się filtrem.
UsuńOczywiście, że jest coś takiego jak fotostarzenie, ale nie popadajmy w paranoję. W tym kontekście pisałam "pieprzenie", bo moim zdaniem niektórzy przesadzają - do wyjścia po bułki 2 ulice dalej naprawdę nie jest potrzebne umazanie się filtrem od stóp do głów. Poza tym to nie Grecja, Afryka czy inny równik, nie mamy takiego nasłonecznienia.
Ja nie jestem fanką wystawiania się na słońce... Moja babcia jest z tych, który zawsze wypychają wszystkich na słońce, bo to zdrowe :D
OdpowiedzUsuńO boże aż mnie ciary przeszły jak to przeczytałam:D
OdpowiedzUsuńfajnie było nie mieć dziury ozonowej :)
OdpowiedzUsuńKolejna "madrosc" o ktorej teraz juz wiemy ze to nieprawda wiec znow pojawilo sie w mojej glowie pytanie w jakie bzdury teraz wierzymy ;)
OdpowiedzUsuńMnie na szczescie serce nie bije szybciej na widok opalonej skory i caly rok chodze bezwstydnie biala. Klasycznej urody raczej nie posiadam i troche mam w nosie ze komus sie to moze wydac "nieapetyczne" ;)
"Mądrość" z 1936 roku wciąż jest żywa, wystarczy wyjść na ulicę... Wczoraj widziałam jedną panią, która smarowała się świeżo zakupionym olejem, żeby słońce ją mocniej chwyciło. A miała bardzo brązową skórę z mnóstwem pieprzyków i przebarwień.
OdpowiedzUsuńTylko pogratulować... Rozumiem, czemu do ludzi nie trafiają argumenty o nowotworach, bo każdemu się wydaje, że choroby to coś, co ich ominie, ale starzenie? Dlaczego ludzie chcą być starzy i brzydcy?
UsuńŁohoho no tu Atqa już przesadziłaś "Dlaczego ludzie chcą być starzy i brzydcy?"... Twoim zdaniem ludzie starsi = brzydcy???
UsuńKejti, to przeczytaj to jeszcze raz. Gdzie napisałam, że starzy=brzydcy?
UsuńMoim zdaniem do ludzi najbardziej trafia argument, że im się skóra przesuszy i będzie łuszczyła. Ewentualnie, że będzie w nocy piekło. Niektórzy uważają, że jak są spaleni to wyglądają seksownie. Chyba nie dostrzegają objawów starzenia. Pamiętam program u Drzyzgi, gdy oceniali takim urządzeniem wiek skóry. Dziewczyny miały po 20 lat, a skórę jak u osoby po 30., ale też nie wszystkie się tym przejmowały...
Usuńkarminowe.usta, no właśnie... Mam wrażenie, że w ogóle ludziom się wydaje, że poparzenie to jedyna nieprzyjemna rzecz, która może ich spotkać.
UsuńObjawów starzenia nie widać od razu gołym okiem, pojawiają się z czasem. natomiast widać je pod mikroskopem, pozwolę sobie wrzucić cytat: "Pod mikroskopem łatwo odróżnić skórę, która zestarzała się pod wpływem słońca, od tej, na której odcisnął piętno jedynie wiek. Ta ostatnia będzie miała naskórek atroficzny (cieńszy i spłaszczony), skórę właściwą o zmniejszonej liczbie komórek, nie zmienione naczynia krwionośne, włókna elastyczne nieznacznie grubsze, a kolagen coraz bardziej splątany, stabilny i odporny na degradację enzymatyczną.
Skóra postarzała na słońcu ma natomiast pogrubiały naskórek, w skórze właściwej zwiększoną liczbę komórek z licznymi fibroblastami i komórkami tucznymi (produkującymi między innymi histaminę). Jej naczynia krwionośne są pokręcone i rozszerzone, a niezwykle pogrubiałe, pofałdowane i amorficzne włókna elastyczne przesuwają się, zastępując kolagen z górnych warstw skóry właściwej.
Co niepokojące, taką elastozę obserwuje się w skórze większości zażywających kąpieli słonecznych ludzi rasy białej już przed trzydziestym rokiem życia. Oznacza to, że wiek ich skóry wyprzedza czasem nawet o dziesięciolecia ich wiek metrykalny." (Wiedza i Życie)
Napisałaś "Dlaczego ludzie chcą być starzy i brzydcy?", nie wiem jak inaczej rozumieć słowo "i", no wybacz. Zabrzmiało to dokładnie tak - że ludzi nie ominie starzenie, więc dlaczego przyspieszają proces, w wyniku którego będą wyglądać staro I brzydko. Nieudolnie próbujesz się teraz z tego wykręcić.
OdpowiedzUsuńWybacz, ale doszukujesz się czegoś, czego nie napisałam. Spójnik 'i' nie stawia znaku równości, zastanów się nad tym...
Usuń