Makijaż :: Sensique, Exotic Flower, Wodoodporne kredki
Uwielbiam kredki do oczu. Mam przeróżne kolory, ale i tak zawsze kuszą mnie nowości. No i w końcu wylądowały u mnie trzy dwustronne kredki Sensique z limitowanej edycji Exotic Flower. Niby trzy, a kolorów aż sześć.
Kredką niewątpliwie najbardziej uniwersalną jest rudo-brązowa kredka nr 133. Rudawy beż nie wygląda dobrze na moim oku jako kreska (być może spisze się u blondynek), natomiast roztarty na całej powiece stanowi ładną i dość trwałą bazę pod cienie. Brąz jest chłodny, co bardzo mi odpowiada, bo zazwyczaj brązowe kredki są dla mnie zbyt rude. Używam tej kredki niemal codziennie, bo świetnie nadaje się do stonowanego (co)dziennego makijażu.
Kolejna kredka, nr 134, to dwie zielenie – groszkowa ze złotymi refleksami, oraz chłodna ciemniejsza zieleń. Obie świetnie wyglądają na dolnej powiece.
Numer 135 to fiolet i intensywny róż. O ile przed fioletem nikt bronić się nie będzie, to róż może wydać się na oczach nieco kontrowersyjny. Mnie akurat ten kolor bardzo odpowiada, szczególnie delikatnie roztarty.
Tyle o kolorach. Same kredki są intensywnie, miękkie i dobrze się rozprowadzają. Właśnie z powodu miękkości niespecjalnie nadają się do rysowania idealnych kresek, bo choćby nie wiem jak ostro kredka była zatemperowana i tak końcówka szybko robi się nieprecyzyjna. Za to dobrze się je rozciera, można więc łatwo osiągnąć efekt smokey lub wykorzystać kredkę jako bazę pod cienie. Wbrew temu co pisze producent trwałość jest raczej przeciętna, dobrze jest kredkę utrwalić cieniem. Producent umieścił na opakowaniu informację, że kredki są wodoodporne. Oj, nie są. Miałam nadzieję, że nadadzą się do stosowania na linii wodnej, ale niestety nawet nie da się nimi narysować w tym miejscu kreski, nie mają odpowiedniej lepkości. Cóż, kosmetyki są jak ludzie - też mają swoje ograniczenia. Plus za nalepkę z datą ważności - chciałabym, żeby taka informacja zawsze znajdowała się na kosmetykach do makijażu.
great post!!!!
OdpowiedzUsuńreally love it =)
xxx
czaiłam się na tę fioletowo-różową, ale bałam się im zaufać. teraz żałuję, ale może jeszcze się uda :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś kredki Sensique, ale były tak fatalne, że zraziłam się na całej linii. Kolory kredek nie moje, jedynie ciemniejszy z pierwszego duetu podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają! Ja też sobie bardzo cenię jeśli producenci umieszczają datę ważności. Wtedy chociaż wiem, że kosmetyk nie leżał na magazynie 5 lat jak to się zdarza z drogimi kremami w Sephorze czy Douglasie...
OdpowiedzUsuńZielony duet i fioletowo-różowa są piękne :)
OdpowiedzUsuńO Tak ! Data ważności to podstawa, a jednak ciężko się jej doszukać na niektórych kosmetykach.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne tło dostały kredki ;D
marzą mi się 2 z nich :)
OdpowiedzUsuń