Makijaż :: Catrice Photo Finish Foundation
Bardzo byłam ciekawa nowego podkładu CATRICE PHOTO FINISH!!!, ale z góry założyłam, że na pewno będzie strasznie ciemny i nie będzie mi pasował. Z podkładami mam zawsze ten sam problem: albo kolor jest od razu za ciemny, albo ciemnieje na twarzy. Kiedy zobaczyłam na półeczce elegancką butelkę Photo Finish postanowiłam jednak zaryzykować, bo podkład w odcieniu 010 Sand Beige wydawał się w miarę jasny w opakowaniu, a testerów nie było. Przeraziłam się kiedy wycisnęłam w domu odrobinę na dłoń, ale po rozprowadzeniu na skórze idealnie się wtopił i stał niewidoczny.
Podkład nawilża, daje wykończenie bardzo naturalne, ale nie matowe, co dla mnie jest zaletą, bo nie lubię matu na mojej twarzy. Nie widzę w nim rozświetlających drobinek jak na przykład w PhotoReady Revlonu, chociaż faktycznie daje efekt rozświetlenia. Krycie raczej lekkie, jeśli potrzebujecie większego radzę Photo Finish wymieszać z odrobiną bardziej kryjącego – u mnie ładny efekt daje mieszkanie z revlonowym PhotoReady lub ColorStay. Ten trik wydłuża też trwałość podkładu, bo osiemnaście godzin to gruba przesada, podkład wytrzymuje około trzech... Czy daje efekt nieskazitelnej cery – raczej nie, głównie z powodu słabego krycia, niemniej jednak cera wygląda bardzo ładnie. Sama konsystencja podkładu jest dziwna, trochę musowa, trochę tłustawa (chociaż podkład jest beztłuszczowy). Dobrze się rozprowadza, ma bardzo estetyczne i eleganckie szklane opakowanie z higieniczną pompką. Jedyna rzecz, która początkowo bardzo mi przeszkadzała to zapach dziwny, intensywny, kwiatowo-pudrowo-miodowy. Podkład kosztuje 25 zł, co jest ceną moim zdaniem niską jak na produkt tej jakości.
Info z broszurki Catrice: "Nowy podkład w płynie CATRICE dla idealnej, promiennej cery, tak perfekcyjnej, jakby była retuszowana - utrzymuje się do 18 godzin! Podkład zawiera pigmenty odbijające światło, dzięki czemu wygładza skórę nie tworząc efektu maski. Innowacyjna, lekka konsystencja ma wysoki poziom wilgoci, jest beztłuszczowa i dostosowuje się do koloru skóry. Testowany dermatologicznie."
Podkład "dla idealnej, promiennej cery, tak perfekcyjnej, jakby była retuszowana"? Ha ha, taka cera nie potrzebuje podkładu! Brawa dla tłumacza :-D.
Skład: AQUA (WATER), CYCLOPENTASILOXANE, C12-15 ALKYL BENZOATE, PROPYLENE GLYCOL, DIISOSTEAROYL POLYGLYCERYL-3 DIMER DILINOLEATE, ISODODECANE, POLYAMIDE-5, CAPRYLYL METHICONE, ETHYLHEXYL PALMITATE, ISOHEXADECANE, DIMETHICONE/ VINYLTRIMETHYLSILOXYSILICATE CROSSPOLYMER, POLYMETHYL METHACRYLATE, HYDROGENATED CASTOR OIL, MAGNESIUM SULFATE, PHENETHYL ALCOHOL, PANICUM MILIACEUM (MILLET) SEED EXTRACT, TOCOPHEROL, SORBITAN OLEATE, POLYGLYCERYL-3 BEESWAX, STEAROXY DIMETHICONE, C30-45 ALKYL CETEARYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, CERA ALBA (BEESWAX), DIMETHICONE, STEARIC ACID, GLYCERIN, DIPROPYLENE GLYCOL, ISOPROPYL MYRISTATE, TANNIC ACID, TALC, POTASSIUM SORBATE, PARFUM (FRAGRANCE), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).
!!! – kosmetyku nie ma już w ofercie marki
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Gdy byłam ostatnio w Naturze zwróciłam uwagę na te podkłady, buteleczka faktycznie przyciąga. Gdyby miał lepsze krycie na pewno kupiłabym go teraz. Jednak póki nie ma wielkich upałów moim faworytem jest Revlon CS (na marginesie, Revlon mógłby wziąć przykład z Catrice i zrobić pompkę). Poszukiwania czegoś lżejszego i ciut ciemniejszego niż 150 buff zacznę wkrótce, myślę o Essence Stay All Day, Paese Long Cover Fluid lub właśnie Catrice. Miałaś może Essence lub Paese?
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa tego podkładu, chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuń@ Idalia
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Revlon CS, ale właśnie brak pompki mnie denerwuje. Lubię go też czymś odrobinę "doświetlić" - zazwyczaj domieszką jakiegoś błyszczącego podkładu, bo jest na mnie zbyt matowy. Niestety nie miałam nigdy podkładu Essence ani Paese z powodu braku odpowiedniego dla mnie odcienia, nie mogę więc się wypowiedzieć na ich temat :-(.