Podsumowanie roku 2011, część druga :: Pielęgnacja cery

Kolejna część podsumowania roku – pielęgnacja cery. Zebrało się tego naprawdę sporo, ale brakuje żelu do mycia twarzy, bo po prostu żaden mnie w tym roku szczególnie nie zauroczył. Niektóre z poniżej wymienionych kosmetyków to tegoroczne odkrycia, inne to część mojego żelaznego zestawu, czyli produkty, do których ciągle wracam. 


:: Oczyszczanie i tonizowanie ::



1/ Bioderma, Sensibio H2O, Micelle Solution – dla mnie najlepszy płyn micelarny świata. Zmywa makijaż szybko i skutecznie, nie podrażnia. Uwielbiam półlitrowe opakowania z pompką. Od dawna należy do mojego żelaznego zestawu i nie sądzę, żeby kiedykolwiek z niego zniknął. 

2/ L'oréal Paris, Dermo-Expertise, Delikatny płyn do demakijażu oczu i ust – od lat w żelaznym zestawie, sięgam po niego zawsze kiedy muszę zmyć wodoodporny makijaż. Płyn jest naprawdę delikatny, bardzo skutecznie oczyszcza. 





3/ Uriage, Eau Thermale d'Uriage – moje tegoroczne odkrycie. Rewelacyjna woda termalna, wspaniale kojąca i tonizująca skórę. Spryskuję nią twarz między innymi przed użyciem serum ze skwalenem Botáni.

4/ Dermika, Pure, Wygładzający tonik z AHA do każdego typu cery – bardzo delikatnie złuszcza i odświeża skórę. Nie przepadam za jego opakowaniem, ale nie dyskwalifikuje ono kosmetyku. Więcej w recenzji.

5/ Clinique, Clarifying Lotion 2 – od paru lat należy do mojego żelaznego zestawu. Nie używam go codziennie, raczej jako kurację, bo dość mocno działa na moją skórę. Złuszcza, wygładza skórę, zmniejsza widoczność porów, oczyszcza.

6/ Uroda, Melisa, Tonik bezalkoholowy – doskonały tonik o przepięknym zapachu. Nawilża i odświeża, w dodatku tani. Zużyłam już cztery opakowania i na pewno będę go kupować, podobnie jak tonik Celii.

7/ Celia, Kolagen + Nagietek, Tonik do oczyszczania i odświeżania skóry – cudowny zapach i rewelacyjne właściwości nawilżające za śmiesznie niską cenę. Latem przelewam tonik do butelki ze spryskiwaczem i używam w ciągu dnia do odświeżania twarzy i dekoltu.



:: Maseczki i peelingi ::



8/ The Body Shop Vitamin C Microdermabrasion – od dawna należy do żelaznego zestawu, pozostanę jej wierna chyba na zawsze. Rewelacyjnie poleruje skórę. Więcej w recenzji

9/ Galénic, Aquapulpe, Masque réhydratant express – tegoroczne odkrycie, intensywnie i błyskawicznie nawilżająca maseczka, której nie trzeba zmywać. Radzi sobie z niewielkimi przesuszeniami, odświeża i rozjaśnia.

10/ The Body Shop, Honey & Oat 3-in-1 Scrub Mask – używam jej od paru lat, świadomość, że czeka na mnie w łazienkowej szufladzie daje mi poczucie bezpieczeństwa. Faktycznie 3 w 1 – oczyszcza, poleruje i nawilża. Stworzona dla skóry normalnej i suchej świetnie służy mojej mieszanej :)

11/ Khadi, Maseczka sandałowa – przepięknie pachnie, wygładza, rozjaśnia i zmiękcza skórę. Trzeba co prawda poświęcić jej chwilę, bo ma postać proszku, który trzeba rozmieszać, ale naprawdę warto! Więcej w recenzji



:: Smarowidła ::



Kosmetyki 13-20 należą do mojego żelaznego zestawu, 21-27 to odkrycia tego roku:

13/ La Roche-Posay, Cicaplast – regenerujący krem o tysiącu zastosowań. Więcej w recenzji.

14/ Synesis, Eliksir pod oczy – świetnie nawilża skórę wokół oczu, nie podrażnia. Przy okazji świetnie działa na rzęsy i brwi. Więcej w recenzji

15/ Clinique, Repairwear, Intensive Eye Cream - jeden z moich ulubionych kremów pod oczy, szkoda, że taki drogi.

16/ Clinique, Moisture Surge, Extended Thirst Relief – lekki mocno nawilżający żel, który nie raz ratował mnie z tarapatów. Można nałożyć go na makijaż, jeśli zauważymy jakieś przesuszone miejsce. Najczęściej używam go jako dodatkowego nawilżacza pod krem.

17/ La Roche-Posay, Effaclar K – klasyk, w tym roku zmieniono jego skład i jest jeszcze lepszy. Złuszcza, rozjaśnia skórę, pomaga poradzić sobie z różnymi niespodziankami. Stosuję go co jakiś czas jako kurację.

18/ La Roche-Posay Anthelios XL 50+ – mój ulubiony filtr, nadaje się dla skóry mieszanej, nie bieli. Moja skóra trochę się po nim błyszczy, ale wystarczą bibułki matujące lub trochę pudru.

19/ Lierac, Concentré Mésolift Anti-âge éclat – bogaty w witaminy, minerały i kwas hialuronowy, przywraca skórze blask, lekko napina, odświeża i nawilża. Do tego pięknie pachnie. Idealny kosmetyk przed ważnym wyjściem. Do stosowania raczej jako kuracja, jednak używam go doraźnie.

20/ Isis Pharma, Glyco A 12% – krem z kwasem glikolowym, dość mocno złuszczający, dla wielu osób zbyt ostry, jednak moja skóra nie jest na niego wrażliwa. Stosuję go parę razy w roku jako wygładzającą kurację.





21/ Synesis, Krem odżywczy z korą białej wierzby i mchem islandzkim – bardzo gęsty krem odżywczy, który zaskakująco szybko się wchłania. Łagodzi zaczerwienienia, reguluje wydzielanie sebum. Ma intensywny ziołowy zapach, który nie do końca mi leży, na szczęście szybko znika. 

22/ Galénic, Nectalys, Smoothing fluid SPF15, Normal to combination skin –  po prostu świetny krem! W dodatku pięknie pachnie.

23/ Bioderma, Hydrabio Sérum, Concentré Hydratant  – intensywnie nawilżające serum w postaci lekkiego żelu.

24/ Galénic, Aquapulpe, Elixir hydratant intensif – podobnie jak serum Biodermy świetnie nawilża, a zapach poprawia humor.

25/ Botáni, Olive Skin Serum – absolutnie genialny kosmetyk, nie wyobrażam już sobie życia bez niego! Więcej w recenzji

26/ Sephora, Instant Depuffing Roll-on Gel – nawilżający żel pod oczy z trzema metalowymi kulkami do masażu. Pomaga pozbyć się porannych opuchnięć, lekko napina skórę. Więcej w recenzji.

27/ L'oréal Paris, Kod Młodości, Serum – zawiera alkohol, ale jest jednym z niewielu kosmetyków, którym to wybaczam, bo świetnie działa. Lekko napina skórę i wygładza, do tego ładnie pachnie i wygląda bardzo elegancko. Jestem w trakcie trzeciego flakonika.



:: Do ust ::



28/ masła do ust z The Body Shop  świetnie nawilżają i są smaczne.

29/ balsamy Figs & Rouge  po prostu genialne, nie tylko z resztą do ust. Więcej w recenzji.

30/ Berkeley Square Cosmetics, Rose Petal Lip Balm – udany balsam, świetnie nawilża usta, smakuje jak różana konfitura.


11 komentarzy:

  1. sporo tego :) i widzę tu kilku moich ulubieńców m.in.tonik Uroda, Melisa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. sporo kosmetyków:) moim ulubieńcem jest też tonik z Celii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo tego masz:)

    Jedynie z TBS nie cierpię ich balsamów do ust są do niczego . . . .

    http://kobiece-wariacje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. ja w ogole uwielbiam TBS,wiec nie dziwie sie, ze ich produkty Ci sie podobaja;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię kosmetyki Clinique :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uła, jak tego dużo! :) też lubię biodermę - używam sensibio, płynu micelarnego.
    te balsamy do ust Figs & Rouge marzą mi się...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo! Jak dla mnie kilka produktów jest na pewno godnych uwagi! Clinique np. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dużo produktów nam by się pokryło- Clinique, Bioderma, LRP :) Super podsumowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Narobiłaś mi ochotę na przetestowanie większości z tych kremów! Bardzo fajny post!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)